Montownia szybkich tramwajów miejskich – cityrunnerów, która powstała w Łodzi w wyniku porozumienia z wiedeńskim oddziałem europejskiego koncernu BWS, ma szansę na przekształcenie się w stałą firmę.
Wszystko zależy od efektów negocjacji z Austriakami i zapotrzebowaniem na cityrunnery przedsiębiorstw komunikacyjnych w wielkich miastach Polski i za granicą.
Prezes łódzkiego MPK Czesław Rydecki prowadzi rozmowy z bliźniaczymi spółkami w kraju i za granicą. Zainteresowani są m.in. Belgowie.
– Popyt na łódzkie niskopodłogowe i szybkie tramwaje dawałby szansę utrzymania produkcji cityrunnerów w Łodzi w kolejnych latach – twierdzi Rydecki.
– Montaż tramwajów dał zatrudnienie 60 osobom, również ok. 300 części, które udało się „spolszczyć”, jest wytwarzanych w krajowych fabrykach – mówi Janusz Andrzejewski, szef Zakładu Remontu Taboru MPK.
Montownia powstała kosztem 300 tys. zł. Zapotrzebowanie Łodzi wygaśnie jednak wraz z końcem roku, kiedy z montowni wyjedzie ostatni, piętnasty tramwaj.
Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?