Chorzy na zaćmę mogą być szybko zoperowani...

Chorzy na zaćmę mieszkańcy naszego województwa muszą czekać na operacje od 6 do 16 miesięcy, ryzykując niekiedy utratę wzroku. Tymczasem lekarze ze Śląska gotowi są im pomóc w ciągu kilku dni. Niestety, szpitale w regionie łódzkim i NFZ nie informują pacjentów o takiej możliwości.

71-letni Bronisław Brzozowski z podsieradzkiego Złoczewa zachorował na zaćmę w ubiegłym roku. Trafił do szpitala w Sieradzu, gdzie wyznaczono mu roczny termin oczekiwania na operację.

– Choroba postępowała tak szybko, że zacząłem mieć problemy z rozpoznawaniem rodziny. Pytałem w szpitalu, czy wiedzą o placówkach, w których na operacje czeka się krócej. Nie otrzymałem żadnej wskazówki.

Pan Brzozowski przypadkowo dowiedział się, że w klinice okulistycznej w Katowicach operują zaćmę niemal natychmiast. Pojechał tam bez uprzedzenia. Został przyjęty tego samego dnia, po dwóch kolejnych wrócił do domu z nową soczewką w lewym oku, a wkrótce miał je już w obu.

Małgorzata Kucińska, rzecznik praw pacjenta w łódzkim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, twierdzi, że lekarze nie mają obowiązku przekazywania chorym takich informacji. – Można je natomiast uzyskać u nas – zapewniła nas Kucińska.

Gdy jednak nasza reporterka, podając się za osobę chorą na zaćmę, zadzwoniła do informacji łódzkiego NFZ z pytaniem, gdzie mogłaby zostać szybko zoperowana, usłyszała, że... wszędzie, ale musi poczekać około roku.

Prof. Ariadna Gierek-Łapińska, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 5 w Katowicach i Katedry Okulistyki Śląskiej Akademii Medycznej, mówi, że każdy chory na zaćmę jest przyjmowany w przyszpitalnej poradni, a po konsultacjach specjalistów przeprowadzana jest operacja. – Nie trzeba się wcześniej rejestrować, nikogo nie odsyłamy z kwitkiem – podkreśla prof. Gierek-Łapińska. Zapytana, w jakim czasie katowiccy lekarze mogliby zoperować około tysiąca pacjentów, czyli większość chorych na zaćmę w województwie łódzkim, prof. Gierek-Łapińska odpowiedziała: – Sądzę, że w ciągu 6-7 tygodni. Oczywiście w tym czasie przyjmowalibyśmy również innych chorych, tak jak do tej pory...

Bogdan Górecki, zastępca dyrektora do spraw ekonomicznych łódzkiego NFZ, przyznaje, że każdy ma prawo wyboru placówki, w której chce się leczyć, także w innym województwie. – Za pacjentem idą też pieniądze z funduszu. Często zdarza się jednak, że chorzy wolą czekać w długiej kolejce, bo mają zaufanie do konkretnego lekarza i nie chcą go zmieniać – informuje Górecki.

Beata Aszkielaniec, rzeczniczka NFZ w Łodzi, zapewniła nas, że każdy, kto jest ubezpieczony i ma skierowanie na operację zaćmy, może jechać do Katowic, a łódzki Fundusz będzie musiał pokryć koszty zabiegu.

W łódzkim szpitalu im. WAM na operację zaćmy czeka 830 pacjentów. Pierwsi w kolejce mają na nią szansę za rok i cztery miesiące... Szpital w Sieradzu każe czekać chorym ponad rok, a w szpitalu im. Jonschera w Łodzi, gdzie wykonuje się najwięcej operacji wszczepienia sztucznej soczewki, chorzy zapisywani są już na luty 2006 roku. Szpital im. Barlickiego wstrzymał zapisy do końca roku.