Rezygnację ze stanowiska prezesa spółki BOT, której częścią są m.in. kopalnia i elektrownia w Bełchatowie, złożył Zbigniew Bicki. Na dzisiejszym posiedzeniu rada zdecyduje, czy rezygnację przyjąć. Jeśli tak się stanie, od jutra Bicki nie będzie prezesem BOT.
O planach rezygnacji Zbigniewa Bickiego informowaliśmy we wczorajszym wydaniu „Dziennika”. Wczoraj też informacja została potwierdzona oficjalnie.
– Decyzja podyktowana jest względami osobistymi prezesa – mówi Małgorzata Szelewicka, dyrektor biura public relations w BOT.
Jeśli rada nadzorcza przyjmie rezygnację Bickiego, przysługiwać mu będzie odprawa. Jak mówi Małgorzata Szelewicka, będzie to kwota w wysokości 3-miesięcznego wynagrodzenia. Zgodnie z ustawą „kominową” maksymalne wynagrodzenie wynosić może w przypadku Bickiego 14 tys. zł brutto, a więc odprawa – 42 tysiące.
– Pan prezes Bicki zdecydował, że nie będzie udzielał żadnych informacji – usłyszeliśmy wczoraj w jego sekretariacie. Nie chciał rozmawiać też Wojciech Ratyński, przewodniczący Rady Nadzorczej BOT.
Holding BOT „Górnictwo i Energetyka” zatrudnia około 26 tys. pracowników, tworzą go kopalnia i elektrownia Bełchatów, kopalnia i elektrownia Turów oraz elektrownia Opole. Powstał w marcu ubiegłego roku. Od początku spółką kieruje Zbigniew Bicki.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?