– We wtorek mieliśmy dzień wolny, ale wieczorem wybraliśmy się do ambasady niemieckiej, gdzie zagraliśmy niespodziewany koncert – mówi Paweł Rurak-Sokal, lider zespołu Blue Cafe, który w Stambule przygotowuje się do sobotniego finału 49. Konkursu Piosenki Eurowizji.
– Kiedy okazało się, że jest możliwość wejścia na scenę, zapytałem Tatianę, czy chce wystąpić. Gdy przytaknęła chwyciłem za gitarę i przy wybijaniu rytmu przez pozostałych muzyków wykonaliśmy kilka piosenek – opowiada szef kapeli.
– Publiczność śpiewała z nami. Były owacje, więc występ należy uznać za udany.
Natomiast wczoraj muzycy Blue Cafe obserwowali półfinałowe zmagania wykonawców z 22 krajów, które jeszcze ubiegają się o finał Eurowizji. Do sobotniego konkursu głównego awansują muzycy, którzy zajmą miejsca od 1 do 10. Telefoniczne głosowanie w ich krajach potrwa do godz. 12 w sobotę. Wyniki będą znane podczas wielkiego finału.
– Nie czujemy jeszcze emocji związanych z konkursem. Nie przejmujemy się też spekulacjami dotyczącymi faworytów. Przecież one mają na celu m.in. wywołanie niepokoju wśród rywali. Ja zamiast myśleć o finale wolę w wolnych chwilach komponować piosenki – mówi Paweł Rurak-Sokal.
Nasi muzycy są coraz pilniej strzeżeni. Oprócz 8 ochroniarzy przydzielonych naszej kapeli pilnuje jej wielu nowych ochroniarzy nie spuszczających oka z hotelu, gdzie stacjonują artyści.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?