MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów ociera łzy

Dariusz Piekarczyk
Gospodarze piątego półfinałowego meczu play off ekstraklasy siatkarzy rozpamiętują pechową porażkę Skry z PZU AZS Olsztyn. Szczęście było blisko. Siatkarze Skry Bełchatów postawieni są pod ścianą.

Gospodarze piątego półfinałowego meczu play off ekstraklasy siatkarzy rozpamiętują pechową porażkę Skry z PZU AZS Olsztyn. Szczęście było blisko.

Siatkarze Skry Bełchatów postawieni są pod ścianą. Jeśli nie wywalczą brązowego medalu, oponenci będą mogli powiedzieć: – Co z tego, że grają ładnie, kiedy przegrywają kluczowe spotkania. Skra uległa w finale Pucharu Polski, musiała uznać wyższość olsztynian. Tylko pokonanie Pamapolu AZS Częstochowa da medal i zagwarantuje udział w europejskich pucharach.

Pięciomeczowy bój z PZU AZS bełchatowianie przegrali w drugim meczu, kiedy we własnej hali prowadzili w setach 2:0, a jednak ulegli 2:3.

W piątym meczu na pewno zabrakło w szeregach Skry zawodnika klasy Pawła Papke. „Papkin” błyszczał w kluczowych momentach czwartego i piątego seta. Tak grają doświadczeni zawodnicy. Rutyny i zimnej krwi zabrakło młodym bełchatowianom, bo przecież ambicji odmówić im nie można. Niektórzy za porażkę obarczali sędziów. To prawda, że Piotr Dudek i Grzegorz Jacyna nie mieli najlepszego dnia. W końcówce seta pierwszego (przy stanie 23:22 dla PZU AZS) podjęli kontrowersyjną decyzję, po której punkt wywalczyli goście. Znający się na siatkówce kibice skandowali potem „sędzia kalosz”, lecz nic to nie dało.

Skra przegrała nieznacznie. Gdyby grano dziś, to wynik meczu mógłby być inny. Trener Ireneusz Mazur dopiero rozpoczął proces budowy młodego, perspektywicznego zespołu. Średnia wieku Skry jest znacznie niższa niż finalistów Polskiej Ligi Siatkówki. Dajmy szkoleniowcowi czas, niech buduje drużynę wolno, ale z pomysłem i na solidnych podwalinach. On niejednokrotnie podkreślał, że zależy mu na stworzeniu zespołu, który na kilka lat zawładnie polską siatkówką. Takiej ekipy nie zrobi się od zaraz.

A na razie trzeba otrzeć łzy i przystąpić do gry o brązowy medal. Już w piątek (godz. 18) pierwszy mecz, a w sobotę drugi (17). Rywalem bełchatowian jest Pamapol AZS Częstochowa. Skra ma znów atut własnej hali. Może tym razem go wykorzysta. W pojedynku „wielkich przegranych” trudno wskazać faworyta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto