MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Barciś Show w ŁDK

Redakcja
O trudach i znojach, ale też radościach w życiu aktora opowiadał w czwartek Artur Barciś. Zdradził czemu założył kolorowy krawat, dlaczego studiował na łódzkiej Filmówce i skąd może brać się nadwaga u śpiewaczek operowych.

Recital składał się z piosenek oraz licznych anegdot nawiązujących do życia aktora.

Barciś zaczął od przedstawienia się. Wywołało to pierwsze uśmiechy na twarzach widzów. Aktor uważa, że jest to jednak istotne, tym bardziej, że często jest nazywany zupełnie innym nazwiskiem - bohatera, którego gra w jednym z seriali.

Następnie Barciś tłumaczył się, dlaczego ma na sobie pstrokaty krawat. Według aktora ma on przynosić szczęście, kiedy samotny stoi na scenie w świetle reflektorów odtwarzając swój recital. Inaczej nie potrafiłby przezwyciężyć tremy, która towarzyszy mu zawsze przed występami. Pierwszy raz doświadczył jej, gdy stanął przed komisją podczas rekrutacji na łódzką Filmówkę. Zawsze był niezwykle drobny, w tamtych latach obcięty na pazia, wyglądał jak dziewczynka i wzbudzał powszechną litość. Łódź jako jedyna dawała możliwość dostania się na studia aktorskie. W Warszawie było za drogo, a w Krakowie chłopców przyjmowano od 170 cm wzrostu.

Swoje pierwsze kroki na scenie Barciś stawiał jednak wcześniej, już w podstawówce. Na licznych apelach śpiewał i recytował wiersze, chcąc zaimponować kolegom.

Po studiach aktorskich dostał pracę w teatrze w Warszawie. - Nigdzie na prowincji mnie nie chcieli, pomyślałem więc, że jak spadać, to z wysokiego konia - mówi Barciś.

Tam szlifował sztukę aktorską, zaliczając i będąc świadkiem nie jednej "sypki", czyli wpadki na scenie. Kilka z nich aktor przytoczył widzom. Opowiedział między innymi o wielkiej diwie operowej, przy tej okazji dzieląc się swoim "pomysłem" na to, dlaczego śpiewaczki bywają bardzo korpulentne. - Gdy śpiewają bardzo wysokie tony, całe ich ciało zaczyna drżeć. Jak wiadomo, tkanka tłuszczowa drży najlepiej. Gdy wpada w rezonans, po chwili komórki tłuszczowe zaczynają się dzielić. I stąd otyłość - żartował aktor.

Wszystkie historie przeplatane były piosenkami. Razem z widzami Barciś ćwiczył dykcję. Zaśpiewał o ciężkim losie aktora, wpadkach oraz tremie. Widać, że dobrze się bawił. Widownia odwdzięczyła mu się hucznymi brawami. Aktor dwa razy bisował.

Ile z tych opowieści była jednak tylko grą, nikt nie jest w stanie powiedzieć.

Przeczytaj także:
**-

Spotkanie z Pawłem Delągiem

-

Spotkanie ze Zbigniewem Zamachowskim

-

Spotkanie z Jerzym Stuhrem
MMŁódź poleca:
Zdrowie i uroda | Przewodnik po lokalach |Sztuka w Łodzi | Praca w Łodzi
Teatr w Łodzi |Kino w Łodzi|Zostań dziennikarzem obywatelskim|Konkursy
od 7 lat
Wideo

Viki Gabor - 5 Deresza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto