Poduszkowiec, którym będą podróżowali po Polsce trzej łódzcy dziennikarze: Robert Chojecki, Radosław Wilczek i Przemysław Witkowski nazywa się Jasiek. Tak zdecydowali łodzianie.
– Nie mogło być inaczej, bo poduszkowiec kojarzy się z poduszką, a poduszka to jasiek – wyjaśnia Daniel Gąsiorowski, student Politechniki Łódzkiej, który wymyślił to imię.
Dziennikarska wyprawa rozpoczęła się w Łodzi, w sobotę. Najpierw w samo południe, na Piotrkowskiej odbył się uroczysty chrzest pojazdu, który potem odtransportowano i zwodowano na Stawach Stefańskiego. Jego ojcem chrzestnym jest wojewoda łódzki Krzysztof Makowski.
– Gdybym miał więcej czasu to chętnie sam pływałbym i latał nim przy każdej okazji – mówi Krzysztof Makowski.
Poduszkowiec przemieszcza się po lądzie lub wodzie sunąc na poduszce powietrznej, a napędzany jest ogromnym wentylatorem.
Robert Chojecki, Radosław Wilczek i Przemysław Witkowski mają zamiar pokonać nim około 3 tys. km.
– Z Wrocławia popłyniemy Odrą do Szczecina, a potem lądem dotrzemy do Gdańska i Wisłą udamy się do Krakowa – wyjaśnia Robert Chojecki. – W podróży mogą zaskoczyć nas jedynie awarie sprzętu, bo własnych umiejętności jesteśmy pewni.
Dziennikarze śmieją się, że praktykę w nietypowym podróżowaniu zdobyli w czasie poprzednich wakacji, gdy pływali po Wiśle syreną bosto i latali motolotnią dookoła Polski. Wierzą, że i tym razem poradzą sobie bez trudu.
Dwa poprzednie pojazdy budowali sami. Konstruktorem poduszkowca jest Józef Adamowicz z Jelcza.
– Urządzenie było testowane w różnych sytuacjach i sprawdza się w każdych warunkach – zapewnia.
Adamowicz ratował nim ludzi w czasie powodzi w 1997 i 2001 roku.
– Chcemy nie tylko przeżyć ciekawe wakacje, ale również zaprezentować poduszkowiec i jego możliwości służbom ratowniczym – mówi Radosław Wilczek.
– Jest to rzeczywiście sprzęt, który dotrze wszędzie – mówi Jacek Staniecki, komendant wojewódzki policji w Łodzi. – W tej chwili policja testuje poduszkowce i mam nadzieję, że będą na wyposażeniu kilku komend powiatowych.
O tym, jak pojazd ten radzi sobie na wodzie i lądzie łodzianie mogli przekonać się w czasie pokazu na Stawach Stefańskiego.
Załoga „Jaśka”, oprócz bagażu zabierze na pokład m.in. flagi Łodzi, koło ratunkowe, strażacki toporek i gaśnicę ze środkiem na oparzenia, które dostali od łódzkich władz, strażaków i policjantów.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?