Będzie on przypominał o tragedii, jaką w swoim czasie komunistyczne władze starały się zatuszować. Na Lublinku, skąd samolot Li-2 wystartował do Krakowa, zlekceważono bowiem zastrzeżenia kpt. Buczkowskiego co do sprawności technicznej maszyny, a być może nawet zmuszono go do lotu.
– Zakładano, że radziecki samolot nie może się zepsuć, takie to były czasy – stwierdził Zbigniew Buczkowski podczas sobotniej uroczystości odsłonięcia i poświęcenia pomnika. Aktor zaprosił na nią do Tuszyna swoich braci Waldemara i Mariana, rodzinę oraz przyjaciół.
Ze sztandarami i kwiatami przybyły też delegacje Polskich Linii Lotniczych LOT oraz warszawskiego i łódzkiego Klubu Seniorów Lotnictwa. Nie zabrakło przedstawicieli Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych, czyli dęblińskiej Szkoły Orląt, której kpt. Marian Buczkowski był absolwentem.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?