Dla łódzkiego biegacza najważniejszą imprezą pierwszego półrocza będą zbliżające się halowe mistrzostwa Europy. Za miesiąc (od 4 do 6 marca) odbędą się one w Paryżu. Podopieczny Stanisława Jaszczaka rozpoczął już przygotowania do występu w hali Bercy. Od blisko trzech tygodni formę szlifuje w dalekiej Republice Południowej Afryki. W oddalonym o 180 km od Johannesburga ośrodku w Potchefstroom nasi lekkoatleci mają dużo lepsze warunki niż o tej porze roku w Polsce.
- Byłem tam z Adamem w kwietniu. Teraz nie mogłem z nim jechać, ale jest w dobrych rękach. Na przygotowanych przeze mnie planach trenuje pod okiem Marka Adamka, trenera Sylwii Ejdys - mówi szkoleniowiec RKS.
Niestety, ostatnie wiadomości z RPA nie były dobre.
- Adam skarży się na ból w nodze - mówi Jaszczak. - Czekam na wyniki i mam nadzieję, że uraz nie nie przeszkodzi w dalszych przygotowaniach.
Jeśli tak będzie, Kszczot treningi w Afryce zakończy 8 lutego. Dzień później wspólnie z mistrzem Europy na 800 metrów weźmie udział w mityngu w Duesseldorfie. To będzie pierwsza okazja do osiągnięcia minimum (1.48.20) uprawniającego do występu w halowych ME. Jest na to duża szansa, bo przed rokiem 22-letni lekkoatleta właśnie w Duesseldorfie uzyskał swój najlepszy rezultat - 1.46.00.
Później nasz biegacz w planach ma start w jeszcze jednym mityngu oraz halowych mistrzostwach Polski w Spale (19-20 lutego). - Jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli przez kilka dni będziemy jeszcze trenować w Spale, a później lecimy do Paryża - dodaje Jaszczak.
Czy ze stolicy Francji wrócą z medalem?
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?