MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew przed meczem z Polonią Bytom

(hof)
archiwum
Piłkarze Widzewa po nieudanym meczu z Ruchem Chorzów szykują się do następnego spotkania ekstraklasy. W Wielką Sobotę na własnym stadionie podejmować będą Polonię Bytom.

Przed łodzianami okazja do podreperowania mocno nadszarpniętej reputacji. W dwóch ostatnich spotkaniach na stadionie przy al. Piłsudskiego podopieczni trenera Czesława Michniewicza nie zachwycili, toteż nie ma się co dziwić, że bezbramkowo zremisowali z Arką Gdynia i Ruchem Chorzów. Czas wreszcie przełamać niemoc i przy okazji sprawić wiernym fanom świąteczny prezent. Drużyna ma spory potencjał, co pokazał wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław, ale nie może go przełożyć na znacznie lepsze wyniki.

Niemoc strzelecka sprawia, że łodzianie tracą cenne punkty, a to od razu odbija się na miejscu w tabeli. Widzewiacy po dwudziestu dwóch kolejkach mistrzowskich są na trzynastej pozycji. W żadnym wypadku lokata ta nie pozwala na spokojne przygotowania. Zapewne widzewiacy zdają sobie sprawę, że strefa spadkowa tuż, tuż. Wystarczy powiedzieć, że piętnasta Arka i czternasta Polonia Bytom mają tylko cztery punkty mniej od zespołu Michniewicza.

Dlatego sobotnia potyczka z zespołem prowadzonym przez trenera Roberta Góralczyka nabiera szczególnego wymiaru. Spotkanie z sąsiadem w tabeli zwykło się określać mianem pojedynku o sześć punktów. Dlatego wierzymy, że piłkarze z al. Piłsudskiego zdają sobie sprawę, że ewentualne niepowodzenie w starciu z bytomianami, w kontekście czekających ich spotkań z Legią Warszawa, Jagiellonią Białystok i GKS Bełchatów, może ich postawić w szalenie trudnej sytuacji. Dlatego w najbliższym pojedynku nie może być już mowy o markowaniu gry i braku należytego zaangażowania.

Zapewne trener Michniewicz musi poważnie wstrząsnąć zespołem. Efektem tego powinny być także zmiany w wyjściowej jedenastce. Niektórzy etatowi do tej pory piłkarze wyraźnie obrośli w piórka. Wydaje im się, że skoro jesienią byli kluczowymi zawodnikami drużyny, to tak musi być również wiosną. Nic bardziej błędnego. Graczom bez formy należy się kwarantanna na ławce rezerwowych, a szansę dać trzeba tym, dla których słowa walka i ambicja nie są jedynie wyświechtanymi frazesami.

Wiadomo już, że Widzew do końca sezonu będzie się musiał obejść bez kontuzjowanych Souhaila Ben Radhi i Pawła Grischoka.

Na lekki uraz narzeka Nika Dzalamidze, ale do soboty powinien już być w pełni sił. Widzew wystąpił do Komisji Ligi Ekstraklasy o anulowanie żółtej kartki Gruzina, którą został ukarany w meczu z Ruchem. Zdaniem łódzkich działaczy, sędzia niesłusznie pokazał kartonik napastnikowi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wydanie specjalne Gol24 - Studio EURO 2024 - odcinek 1

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto