Śródmieście Łodzi wreszcie się zazieleni. Ponad 600 drzew zostanie posadzonych w ośmiu kwartałach miasta, przeznaczonych do rewitalizacji obszarowej. Drzewa mają być sadzone głównie w pasach drogowych i na niezabudowanych działkach. Żeby stworzyć drzewom odpowiednie warunki, naukowcy ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie będą testować specjalne podłoże.
- Mamy świadomość, że szczególnie w Śródmieściu, które wiele lat temu było intensywnie zabudowane, brakuje zieleni, zwłaszcza przy drogach - przyznaje Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. - Podczas rewitalizacji chcemy sadzić szpalery drzew po obu stronach ulicy, a jeśli nie pozwoli na to infrastruktura, to chociaż po jednej stronie drogi. Natomiast tam, gdzie przestrzeń pozostanie niezabudowana, powstaną parki kieszonkowe, skwery i place zbaw. Łącznie w ścisłym centrum miasta przy będzie ponad 600 drzew.
Najwięcej drzew ma zostać posadzonych przy ul.: Legionów, Ogrodowej i Gdańskiej.
- Wolna przestrzeń, którą możemy przeznaczyć pod drzewa, znajduje się głównie w pasach drogowych. Dlatego zachęcamy wspólnoty mieszkaniowe, by wykorzystywały podwórka kamienic na ogrody, a nie na parkingi. Podwórka typu studnie, które stają się ogrodami to właśnie to, czego zazdroszczę Paryżowi - mówi Zdanowska. - Podczas rewitalizacji w centrum powstaną parkingi wielopoziomowe, na których łodzianie będą mogli zostawiać auta (w ten sposób zwolnią się podwórka).
Zobacz też: Zielone dachy na Sienkiewicza w Łodzi [WIZUALIZACJE]
Żeby nowe drzewa dobrze rosły, Zarząd Zieleni Miejskiej zamierza im stworzyć odpowiednie warunki.
- Drzewa w mieście nie mają łatwo. Zanieczyszczona, wysuszona gleba i zanieczyszczone powietrze im nie pomagają. Jednak przyrodniczy aspekt rewitalizacji będzie polegał na stworzeniu takich warunków, by drzewa mogły się jak najlepiej rozwijać - zaznacza Ewelina Wróblewska, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej. - Dlatego wprowadzimy tzw. strukturalne podłoże dla drzew. Trwają prace nad przygotowaniem poletka doświadczalnego, które pomoże w wyborze najlepszego podłoża. Prowadzi je Zarząd Inwestycji Miejskich przy współpracy z SGGW.
ZIM potwierdza, że nawiązał współpracę z dr inż. Marzeną Suchocką z Katedry Architektury Krajobrazu SGGW i przewodniczącą sekcji drzew miejskich w Polskim Towarzystwie Dendrologicznym.
- Jednak poletko doświadczalne jeszcze nie powstało. Liczymy, że uda się je założyć w przyszłym roku - mówi Piotr Grabowski, rzecznik ZIM.
Co zostanie sprawdzone podczas badań?
- Najczęstszym problemem dla drzew w mieście jest zagęszczona gleba, duża ilość soli i brak wody. Poletko ma na celu sprawdzenie różnego rodzaju kruszyw, które miałyby zostać zastosowane w całej Łodzi - wyjaśnia Katarzyna Jóźwik-Jaworska, inspektor w Zarządzie Zieleni Miejskiej. - Stworzenie strukturalnego podłoża polega na układaniu warstwami kruszywa o specjalnej gęstości ziaren, następnie jego wałowaniu i zagęszczaniu. W te przestrzenie między kruszywami wprowadzane jest podłoże organiczne, potrzebne do tego, by system korzeniowy drzew mógł się odpowiednio rozwijać i by drzewa miały odpowiednią ilość powietrza, wody oraz przestrzeni do życia.
Zobacz też: Budżet Obywatelski: Lunapark znowu w Łodzi?
Specjalne podłoże ma być stosowane w obrębie chodników i na zieleńcach przy ulicach. - Kolejna rzecz, na której chcemy się skupić, to dobór drzew, które najlepiej poradzą sobie w trudnej, miejskiej przestrzeni. Poza tym chcemy sadzić duże drzewa, by przestrzeń od razu zmieniała się na bardziej przyjazną mieszkańcom - obiecuje Ewelina Wróblewska. - Tam, gdzie sadzenie dużych drzew nie będzie możliwe ze względu na zabudowę, będziemy wprowadzać drzewa o formowanej koronie. To nowość stosowana w całej Europie, więc u nas też się pewnie świetnie sprawdzi.
Nowym rozwiązaniem mają być też systemy nawadniające miejskie zieleńce. - Dzięki nim gorące lata nie będą miały wpływu na trwałość zieleni - zaznacza Ewelina Wróblewska.
Oczywiście budowa nowych dróg w rewitalizowanych kwartałach może się wiązać z wycinką części drzew. Jednak władze miasta zapewniają, że wycinki zostaną ograniczone do minimum. - Podczas budowy trasy W-Z wycięliśmy niewiele drzew i to głównie na odcinku olechowskim. Znacznie więcej drzew na W-Z zasadziliśmy - podkreśla prezydent Zdanowska. - Bilans będzie zdecydowanie na plus. Zresztą, część drzew jest w takim stanie, że musimy je wyciąć. Chociaż pięknie wyglądają na zewnątrz, w środku są próchnem. Głównie dotyczy to topoli.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?