Zobacz plan przygotowań piłkarzy Widzewa do nowego sezonu |
Choć trener Radosław Mroczkowski podkreśla, że nazwiska nie grają w piłkę, to patrząc na przygotowaną rozpiskę z zawodnikami przyporządkowanymi do pozycji, nie sposób było nie zauważyć kilku istotnych wakatów. Tajemnicą poliszynela jest kiepska sytuacja finansowa Widzewa, której konsekwencją są rozwiązane ostatnio kontrakty z najlepiej opłacanymi piłkarzami.
Choć w klubie intensywnie pracuje się nad skompletowaniem pełnowartościowej kadry, to na dziś diagnoza jest raczej niepokojąca. Widzew stracił kręgosłup swojej defensywy, na której niezawodności bazował w minionym sezonie. A przecież w ofensywie wciąż niezałatane wydają się dziury po odejściu Marcina Robaka i Darvydasa Sernasa.
Rozbiórka Widzewa poszła szybko
Już zimą pojawiały się wyraźne sygnały o odejściu Nigeryjczyka Ugochukwu Ukaha. Ostatecznie stoper wiosnę spędził jeszcze przy al. Piłsudskiego, ale tuż po sezonie rozwiązał kontrakt i teraz szuka sobie klubu. Podobną drogę obrał grający na lewej stronie obrony Brazylijczyk Dudu - jeden z czołowych asystentów nie tylko Widzewa, ale i całej ligi.
Kolejnych dwóch obcokrajowców osłabiło środek pola. Zarówno reprezentant Litwy Mindaugas Panka, jak i Portugalczyk Bruno Pinheiro, odgrywali ważne role w grze defensywnej czerwono-biało-czerwonych, a także mieli poważny wkład w kreowanie akcji. Wobec braku zastępstwa (poza młodym Piotrem Mrozińskim) to ich odejście jest najpoważniejszym problemem trenera Mroczkowskiego.
Listę piłkarzy żegnających się z Widzewem zamykają obecnie Jurijs Żigajevs, Radosław Matusiak i Krzysztof Ostrowski. Całej trójce wygasały umowy i klub nie zdecydował się na ich przedłużenie.
Wielu spodziewało się, że zespół opuści tunezyjski obrońca Souheil Ben Radhia, ale na razie trenuje on z kolegami. Do Górnika Zabrze próbował "zdezerterować" Przemysław Oziębała, ale i on pozostaje piłkarzem Widzewa.
Na razie zwożą "budulec"
Na pierwszym treningu stawiło się 9 nowych piłkarzy, którzy przechodzą testy w łódzkim klubie. Trener zapowiada kolejne transze testowanych zawodników, choć dwóch spośród nich już zapewniło sobie angaż w Widzewie.
Świeżo upieczeni widzewiacy to Adrian Pietrowski i Adam Banasiak - dwóch utalentowanych pomocników liczących sobie odpowiednio 22 i 23 lata. Obaj do tej pory występowali głównie na zapleczu ekstraklasy, choć Banasiak zdążył zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Legii Warszawa.
To nie koniec graczy z niższych lig polskich. Pod okiem trenera Mroczkowskiego trenują także Radosław Bartoszewicz, Kamil Stankiewicz i Jakub Kowalski, z których tylko Bartoszewicz ma doświadczenie w ekstraklasie. Z zespołem jest też czterech obcokrajowców. O Francku Douzie i Koffim Kouame trudno czegokolwiek się dowiedzieć, w klubie twierdzą, że to pomocnicy.
Nieco ciekawiej prezentuje się pozostała dwójka. Gruzin Mamuka Lomidze gra na lewej obronie lub jej środku. Występował w mocnych drużynach słabszych lig, takich jak mołdawska Daczia Kiszyniów czy gruziński Metalurg Rustavi.
Thomas Phibel to z kolei rosły stoper, który w młodości zwiedził kilka poważnych klubów jak RC Lens czy Standard Liege (nawet dostał szansę debiutu), ale ostatecznie osiadł na poziomie średniaka drugiej ligi belgijskiej - Royalu Antwerpia. Nie brzmi to imponująco, ale tam również można znaleźć wartościowych graczy - przykładem niech będzie Peter Utaka.
Pora na rekonstrukcję
Choć finansowo Widzew nie jest potentatem, a i działacze wraz z trenerem mają słuszność mówiąc o zawyżonych cenach zawodników na ekstraklasowej giełdzie, to nie oznacza to, że nie pojawią się piłkarze z bardziej znanymi nazwiskami. Wymieniani do tej pory w mediach Wojciech Łobodziński, czy Ivans Lukjanovs, na dziś są w szerokiej, ale i odległej sferze zainteresowań czerwono-biało-czerwonych.
Zdecydowanie bliżej drużyny jest dwójka środkowych pomocników. Sebastian Dudek i Patryk Rachwał to zawodnicy z niezłą marką na polskich boiskach. Jak zapewnia trener są to również piłkarze w zasięgu Widzewa. Od wtorku obaj trenują z drużyną. Ich sprowadzenie mogłoby załatać newralgiczną dziurę na środku pomocy.
Trener Mroczkowski przekonuje, że przed zgrupowaniem w Kleszczowie (9 lipca) chciałby skończyć selekcję zawodników testowanych, a na drugie zgrupowanie we Wronkach (25 lipca) dysponować zamkniętą kadrą zespołu. Kibicom Widzewa wypada uzbroić się w cierpliwość i nasłuchiwać nowych wieści.
Czytaj więcej o sporcie w Łodzi:
ŁKS Łódź bez licencji na grę w I lidze!
Stadion Miejski w Łodzi: korty tenisowe ani drzewa nie przeszkodzą w budowie obiektu
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?