Protest przeciwko łączeniu przedszkoli na Marysinie! Rodzice dzieci z przedszkola nr 9 w Łodzi są przeciwni połączeniu z PM nr 77

Nasza społeczność jest jak rodzina, pracownicy znają wszystkie dzieci z imienia, wiedzą o ich chorobach, o tym czego maluchy się najbardziej boją i jak im pomóc - mówiła przed gmachem PM nr 9 (ul. Bracka 51a) Ewa Godala, jedna z zatrudnionych w tym przedszkolu nauczycielek. Według niej, jeśli dojdzie do planowanej przez Urząd Miasta Łodzi (UMŁ) fuzji w zespół, maluch nie zwierzy się z tego, co mu dolega, "obcemu" opiekunowi, który przyjdzie z drugiej placówki, skierowany np. na zastępstwo.

Ale podczas wtorkowego spotkania przed PM nr 9 najwięcej mówili rodzice dzieci, których pojawiło się ok. pół setki (w przedszkolu, jak wyliczały matki i ojcowie, jest ok. 150 maluchów).

Oprócz powtarzania o nieufności dzieci wobec "obcych" nauczycieli, pojawiły się głosy m.in. o gorszym (według jednego z protestujących wobec fuzji) poziomie opieki w PM nr 77 (ul. Bracka 23). Ponadto pikietujący we wtorek uważają, że jeden dyrektor nie poradzi sobie z zarządzaniem kadrą w dwóch budynkach oddalonych od siebie o 700 metrów (w galerii do tego artykułu także mapa z położeniem obu przedszkoli). Rodzice maluchów z PM nr 9 dorzucają też argument o "molochu", który miałby powstać w wyniku połączenia. Według ich wyliczeń, PM nr 77 opiekuje się ok. setką małych łodzian.

Jak formalnie wygląda sprawa fuzji na łódzkim Marysinie?

W UMŁ projekt uchwały o utworzeniu nowego zespołu przedszkolnego jest na etapie przygotowywania. We wtorek rodzice maluchów z PM nr 9 narzekali, że tego pomysłu nikt z nimi nie konsultował, a dowiedzieli się o planie magistratu dopiero od kadry pedagogicznej swoich dzieci.

Monika Pawlak, przedstawicielka UMŁ, oświadczyła we wtorek, że Małgorzata Moskwa-Wodnicka, wiceprezydent Łodzi odpowiedzialna za samorządową oświatę, chętnie spotka się z pikietującymi osobami, aby wyjaśnić wszelkie wątpliwości w związku z projektem. UMŁ powtarza argumenty z uzasadnień z poprzednich fuzji, o których miejscy radni zadecydowali na początku 2020 r. (te uchwały wejdą w życie z początkiem września, podobnie jak ma się to stać w przypadku połączenia PM nr 9 i PM nr 77). Zatem np. w zespołach mimo jednego dyrektora pozostają oddzielne rady pedagogiczne i rady rodziców.

29 stycznia 2020 r. radni zadecydowali, że w nowych zespołach przedszkolnych od września znajdą się odpowiednio: PM nr 2 i PM nr 86, PM nr 56 i PM nr 199, PM nr 30 i PM nr 148 oraz PM nr 54 i PM nr 208. Ponadto powstaną nowe zespoły szkolno-przedszkolne: wspólnego szefa będą miały PM nr 84 i podstawówka nr 1 oraz PM nr PM nr 236 i podstawówka nr 44.

Uzasadnienia wszystkich sześciu fuzji, zapisane przy magistrackich uchwałach, brzmią podobnie. Mowa w nich m.in. o bardziej efektywnym zarządzaniu zasobami kadrowymi i lokalowymi. Akurat takie sformułowania mogą budzić obawy wśród protestujących, którzy obawiają się, że do ich dziecka przyjdzie na zastępstwo "obca" nauczycielka.

Fuzje zatwierdzone w styczniu nie wiązały się z takimi wystąpieniami rodziców jak wtorkowe (krytyczne głosy płynęły tylko ze strony części oświatowych związkowców).