Zdaniem PiS, sprzedaż każdego z lokali powinna się odbywać na wniosek prezydenta miasta i po akceptacji Rady Miejskiej.
- Prywatyzacja lokali przy Piotrkowskiej to bilet w jedną stronę, bo miasto pozbawi się w ten sposób wpływu na wygląd ulicy - mówił radny Marek Michalik. - Skoro pani prezydent jest zwolennikiem wolnego rynku, uszanujemy to, ale chcemy, by rada decydowała o transakcjach. W ten sposób będą one transparentne.
Modyfikacja zasad prywatyzacji lokali użytkowych przyPiotrkowskiej oznacza wydłużenie procedury. Bo każda taka transakcja będzie wymagała przygotowania projektu uchwały Rady Miejskiej. Później ten projekt będą musiały omówić merytoryczne komisje, po czym trafi on na sesję i dopiero radni - w głosowaniu - będą decydować, czy dany lokal miasto sprzeda, czy nie.
- To oczywiście radnym dołoży pracy, ale myślę, że damy sobie radę - wyjaśniał Michalik.
Przypomnijmy, że pod koniec marca radni zdecydowali osprzedaży lokali użytkowych z witrynami na Piotrkowską. Wnioskowała o to prezydent Hanna Zdanowska, argumentując, że wolny rynek powinien zdecydować o tym, jakie branże mają się lokować przy reprezentacyjnej ulicy Łodzi. Ale z prywatyzacji wyłączono lokale w 17 kamienicach, które są w stu procentach własnością miasta, dlatego dotyczy ona tylko 85 lokali.
Projekt radnych PiS, modyfikujący marcowe postanowienie o prywatyzacji, ma trafić na sesję 20 czerwca.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?