18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hokej w halowym wydaniu. Sukcesy UKS Nowa Unihokej Łódź

Jan Rygielski
Z numerem 7 Maciej Pełka, wyróżniający się zawodnik UKS Nowa
Z numerem 7 Maciej Pełka, wyróżniający się zawodnik UKS Nowa UKS Nowa Unohokej
Unihokej to sport niezbyt popularny. Ale jest w Łodzi drużyna, która odnosi w te dyscyplinie sukcesy. Warto zainteresować się UKS Nowa Unihokej, bo już niedługo może być o nich głośno. Nie ma drugiego takiego seniorskiego zespołu w jakiejkolwiek dyscyplinie sportowej w Łodzi. UKS Nowa Unihokej jest w tym sezonie niepokonany i w sześciu ligowych kolejkach za każdym razem wygrywał.

Łodzianie są na najlepszej drodze, aby uzyskać pierwszy historyczny awans do ekstraligi unihokeja.

Unihokej. Dla wielu nazwa zagadkowa, ale kryje się pod nią wiele efektownych i widowiskowych akcji w czasie meczów. Można ją nazwać halową odmianą hokeja. Naprzeciwko siebie stają dwie drużyny, które mają po pięciu zawodników w polu i bramkarza. Mecze rozgrywane są lekką, plastikową piłką. Każdy zawodnik zagrywa ją specjalnym kijem przygotowanym do unihokeja. Mecze rozgrywane są w trzech tercjach po 20 minut. Wygrywa ten zespół, który zdobędzie najwięcej bramek. - Tak najprościej można opisać sport, który nas pochłonął - mówi Łukasz Wroński, grający trener UKS Nowa.

Co w tej dyscyplinie podoba się unihokejstom najbardziej? - Ten sport nie jest skażony korupcją. Środowisko jest niewielkie i każdy każdego zna. Nie ma złośliwości czy chamstwa. Nikt na nikogo negatywnie nie patrzy, nie doszukuje się oszustwa - wylicza Wroński.

Sukces rodzi się w bólach?

Sekcja unihokeja w klubie UKS Nowa rozpoczęła swoją działalność w 2008 roku. W pierwszym sezonie zespół wystąpił w rozgrywkach juniorskich. Od sezonu 2009/10 drużyna grała w lidze seniorskiej. Jak narazie nie może się pochwalić spektakularnymi osiągnięciami. Sezon 2010/11 zakończyła nawet wstydliwymi porażkami walkowerami. - Niektórzy zawodnicy zachowali się nieodpowiedzialnie. Zadeklarowali, że będą grać, a po kilku meczach zrezygnowali. Nie było pieniędzy, żeby rozegrać dwa ostatnie mecze i rezygnowaliśmy z wyjazdów - wyjaśnia Wroński.

Ten sezon jest zupełnie inny. UKS Nowa przewodzi w tabeli I ligi grupy A, gdzie rywalami są: ULKS Józefina i UKS Prus Żary. Od października 2012 roku łódzki zespół jest niepokonany i wygra swoją grupę na koniec sezonu. W decydujących meczach play-off zmierzy się z najlepszym zespołem grupy B. Prawdopodobnie będzie to UKS Orły Suwałki, a stawką awans do ekstraligi.

Kije nawet za 600 zł

Roczny budżet UKS Nowa to ok. 30 tys. zł, z czego znaczną większość pochłania wynajem hali na mecze i treningi. - Znaczną część tej kwoty otrzymujemy z dotacji miejskich. Uzyskujemy też pewne pieniądze od podatników, którzy przekazują nam swój 1 procent. A reszta to nasze dobrowolne wpłaty - wylicza Wroński.

Zespół liczy 15 zawodników. Poza jednym Finem, wszyscy pochodzą z Łodzi. To chłopcy, których wiek nie przekracza 22 lat. Praktycznie jedyną inwestycją, aby zacząć grać w unihokeja był dla nich kij. Cena takiego sprzętu waha się od 150 do 600 zł. - Wszystko zależy od odchylenia klepki kija i jego wyprofilowania. Im jest to lepiej zrobione, tym strzał i panowanie nad piłką jest lepsze. Co za tym idzie, cena kija jest wyższa - tłumaczy Wroński.

Łodzianie swoje mecze rozgrywają w hali Anilany przy ul. Sobolowej. Wstęp jest bezpłatny i zdarza się, że spotkania ogląda nawet 200 widzów.

Zawodnicy z UKS Nowa stawiają przed sobą ambitny cel. Poza występami w rozgrywkach pod patronatem Polskiego Związku Unihokeja, chcą powołać do życia Łódzki Związek Unihokeja. Są w trakcie pisania statusu i wszelkie formalności z zarejestrowaniem nowej organizacji chcieliby zakończyć do wakacji.

Związek unihokeja

- Zależy nam, aby działał regionalny związek. Zrzeszałby szkolne drużyny, które mogłyby brać udział w zawodach w całym województwie - opowiada o planach.

Młodzi zawodnicy z Nowej wzorują się na działalności związku w Szwecji, Finlandii, Czechach czy Szwajcarii.

Największym wzorem jest Szwecja, gdzie funkcjonuje profesjonalna liga. Zawodnicy podpisują kontrakty sponsorskie, a za swoją grę otrzymują wynagrodzenie. Mecze transmitowane są przez telewizje. - Czy tak kiedyś będzie u nas? Raczej nie szybko, ale jest z kogo brać przykład - mówi Wroński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto