Czy David Lynch naprawdę otworzy w Łodzi studio filmowe?

Amerykański reżyser David Lynch spotkał się wczoraj z Jerzym Kropiwnickim, prezydentem Łodzi. Rozmawiali o ewentualnym wydzierżawieniu Amerykaninowi obiektu, w którym w przyszłości mogłoby powstać studio filmowe, zwane Centrum Sztuki Davida Lyncha.

Prezydent Kropiwnicki zaproponował dwa obiekty (jeden z nich mieści się przy ul. Targowej), z których jeden Lynch wybierze i wydzierżawi. Później, już jako centrum, prowadzić będzie działalność wespół z organizatorami festiwalu Camerimage.

– Użyczymy obiektu panu Lynchowi na najbardziej dogodnych dla niego warunkach – mówi Jerzy Kropiwnicki. – Mam 99,99 procent pewności, że David Lynch zrealizuje w Łodzi swoje zamiary.

Reżyser wykazuje więcej sceptycyzmu: możliwość sfinalizowania interesów z Łodzią ocenił na 52 procent. Przyznał jednak, że zrobi wiele, by pomóc swoim przyjaciołom z Camerimage. Reprezentujący interesy Lyncha Marek Żydowicz (szef Camerimage) na pytanie „Dziennika” dlaczego zamiast inwestować w istniejące studia filmowe przy ul. Łąkowej zdecydowano się przerabiać na ten cel budynki fabryki, odparł, że studio nie będzie zajmować się tylko produkowaniem filmów.

– Aby nie być podejrzanym o to, że chcę przenieść z Torunia do Łodzi szkołę filmową Camerimage Filmschool, postanowiłem tę szkołę zlikwidować – mówi Żydowicz. – W ramach centrum podejmować będziemy inne działania.

Nikt: ani Żydowicz, ani Lynch, ani prezydent miasta nie umieli powiedzieć, co tak naprawdę kryje się pod nazwą Centrum Sztuki Davida Lyncha, ani kto (i ile) zainwestuje w jego powstanie. Nie wiadomo także, czy i kiedy rozmowy zostaną sfinalizowane, a umowy zawarte.

Wiadomo natomiast, że Marek Żydowicz, działając w imieniu Lyncha, kupił 10-hektarową działkę w Nowosolnej, gdzie ma powstać ośrodek „Sztuka dla pokoju”. Z wypowiedzi Żydowicza wynika, że pieniądze na zakup dał Lynch.