Wystawa prac Konstrukcji w Procesie

Wówczas łódzcy artyści reprezentujący różne dziedziny sztuki zaprosili 54 twórców z całego świata do udziału w wystawie, do której prace tworzone były na miejscu.

Po trzydziestu latach muzeum sztuki ms2 pokazuje prace powstałe w "Konstrukcji w Procesie". Część z nich eksponowana jest na drugim piętrze w ramach stałej kolekcji. Większość do tej pory znajdowała się w muzealnych magazynach.

Czytaj także: Festiwal Nauki, Techniki i Sztuki w Łodzi

- Prace, które zobaczymy na wystawie w większości pokazywane są raz pierwszy. Często są znacznych rozmiarów, jak praca Richarda Nonasa, instalacja z metalowych kątowników - mówi Aleksandra Jach, jedna z kuratorek wystawy. - Starałyśmy się, aby ten wybór był jak najbardziej różnorodny, chciałyśmy pokazać także prace polskich artystów, którzy wzięli udział w projekcie.

Inicjatorem "Konstrukcji w Procesie" był łódzki artysta Ryszard Waśko. Na jego zaproszenie część artystów przysłała swoje prace, część zaś twórców przyjechała do Łodzi i wykonała prace na miejscu.

Wśród polskich prac prezentowanych na wystawie są fotografie Tomasza Konarta, Antoniego Mikołajczyka oraz film Józefa Robakowskiego, dokument artystyczny realizowany w trakcie "Konstrukcji w Procesie". Film, podzielony na sekwencje, pokazuje artystów opowiadających o swoich pracach.

- Bardzo ciekawy jest także drugi film, jaki zobaczymy na wystawie. To praca Jacka Jóźwiaka, który wówczas był studentem wydziału operatorskiego i zrealizował film dotyczący "Konstrukcji w Procesie" jako swój film dyplomowy - opowiada Aleksandra Jach. - Dziesięciominutowy materiał pokazuje, jak artyści pracują nad swoimi dziełami, czyli sytuacje przed otwarciem wystawy.

Polską część ekspozycji dopełnia slide-show ze zdjęć z archiwum Ryszarda Waśko. Czarno-białe fotografie pozwalają wczuć sie w klimat tamtej wystawy. Widzimy pustą fabrykę, która powoli wypełnia się dziełami sztuki.

- Znak zapytania w tytule projektu "Konstrukcja w Procesie 1981 - wspólnota, która nadeszła?" pojawia się dlatego, że zastanawiamy się, jakiego rodzaju była to wspólnota. Wiemy, że zaistniała przez moment, ale zastanawiamy się, czym ona była, czym ona jest w tym momencie dla nas? - wyjaśnia kuratorka.

Prezentacja prac jest tylko punktem wyjścia do szerszego projektu.

- Wysłaliśmy zaproszenia do wszystkich żyjących artystów. Do tej pory mamy potwierdzenie od kilku z nich. Przyjadą do Łodzi pod koniec maja. Wtedy planujemy dwudniowe sympozjum, podczas którego będziemy dyskutować o tym, czym była konstrukcja i jak o niej mówić teraz, jak można się do niej odnieść - dopowiada Jach.

Ale to nie koniec. Muzeum Sztuki chce także odszukać łódzkich robotników, którzy pomagali artystom realizować ich dzieła, np. wycinali czy spawali metalowe elementy. Twarze tych łodzian pokazuje chociażby wspomniany film Jacka Jóźwiaka.

- W filmie widzimy, jak kilka osób pomaga Ryszardowi Waśko złożyć pawilon aluminiowy. Praca Davida Rabinowitcha to rura kanalizacyjna z kilkudziesięcioma otworami, które też wykonali łódzcy robotnicy - mówi Aleksandra Jach. Kuratorki wystawy (drugą jest Anna Saciuk-Gąsowska) mają nadzieję, że łodzianie rozpoznają w materiałach siebie albo swoich bliskich. Muzeum chce podpisać dzieła, przy których pracowali, także ich nazwiskami, porozmawiać z nimi i udokumentować ich wkład w "Konstrukcję w Procesie".

Ekspozycja będzie czynna w ms2 do końca maja.