Ustka. Nowe mieszkania dla wojska

W obiektach znajdują się 44 mieszkania o powierzchni od 35 metrów (kawalerki) do 77 metrów kwadratowych (mieszkania 3 pokojowe). Są tam również przygotowane pokoje hotelowe dla żołnierzy, którzy tymczasowo będą stacjonować w Ustce lub Słupsku. Bloki zostały wykonane w nowoczesnej technologii. Obiekty mają drewnianą konstrukcję i obłożone zostały specjalnymi płytami z trocin. Dzięki temu powstały w niespełna rok. Ich budowa kosztował 12 mln zł. Mimo, że bloki są w większości wykonane z drewna są bardzo ciepłe i szczelne. Wykonawca zapewnia, że nie ma również zwiększonego zagrożenia przeciwpożarowe. Oficerowie ich rodziny nie ukrywali zadowolenia.
- Czekaliśmy na przydział kilka lat - mówi Radosław Sawicki, oficer z Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce, który wprowadził się do bloku wraz z żoną Małgorzatą i córką Wiktorią. - Teraz otrzymaliśmy ładne, prawie 60 metrowe mieszkanie. Wcześniej mieszkaliśmy w niewielkim wynajmowanym mieszkanku, gdzie córka nie miała nawet własnego pokoju.
Z nowych mieszkań zadowolony był również dowódca Marynarki Wojennej, wiceadmirał Andrzej Karweta, który osobiście przyjechał do Ustki .
- Trwało to długo, bo prawie 20 lat, ale cieszę się, że w końcu moi marynarze będą mieli ładne, ciepłe i noweczesne mieszkania. Wcześniej wielu z nich miesiącami nie widziało swoich rodzin mieszkając w hotelach. Życzę szefostwu Wojskowej Agencji Mieszkaniowej, aby takich uroczystości było jak najwięcej, bo potrzeba mieszkaniowa wśród wojskowych jest bardzo duża - mówił podczas uroczystości Karweta.
Tereny na których powstały bloki zostały przekazane nieodpłatnie WAM ponad 20 lat temu przez samorząd ustecki. W ubiegłym roku strony pokłóciły się o grunty, bo okazało się, że wojsko chce je sprzedać na wolnym rynku. Kiedy afera wyszła na jaw szefowie agencji zmienili zdanie. Na sprzedaż wyznaczono tylko część działki tłumacząc, że pozyskane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone na budowę bloków.