Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja do szkół ponadgimnazjalnych. System oszukuje kandydatów

Maciej Kałach
Grzegorz Gałasiński
Takiego bałaganu w naborze do szkół ponadgimnazjalnych w Łodzi dawno nie było. Czy magistrat wprowadził w błąd uczniów, czy to tylko system...

Prowadzony na zlecenie magistratu elektroniczny system naboru do ogólniaków i szkół zawodowych oszukuje kandydatów do tych placówek - nieprzyjętych nigdzie w pierwszej fazie rekrutacji i biorących teraz udział w dogrywce naboru. Wczoraj system informował, że absolwenci gimnazjów mogą składać dokumenty m.in. do, obleganych ogólniaków, prowadzonych przez łódzkie uczelnie, choć jest to już niemożliwe. System oszukiwał także chętnych, którzy chcieliby uczyć się w miejskim XXI Liceum Ogólnokształcącym - czyli w najpopularniejszej szkole w Łodzi.

W zeszłym tygodniu prawie 400 tegorocznych absolwentów gimnazjów miało poczucie klęski. Dowiedzieli się, że nie przyjęła ich łódzka szkoła, w której chcieli rozpocząć naukę po wakacjach (a także dwie rezerwowe, wybierane w systemie, gdyby do szkoły pierwszej preferencji dostać się nie udało). Wczoraj humory trochę się nieprzyjętym poprawiły. Magistrat ujawnił bowiem listę ogólniaków, techników oraz szkół branżowych pierwszego stopnia (dawnych zawodówek), które wciąż mają wolne miejsca.

Aby starać się o przyjęcie w dogrywce naboru, trzeba złożyć dokumenty do wybranej w szkoły w dniach 12-14 lipca (w sierpniu będą listy przyjętych). Problem w tym, że nie wiadomo, ile miejsc jest oferowanych.

Według pierwotnej listy opublikowanej wczoraj miejsc było prawie 800, ale potem ta liczba zaczęła się zmieniać. Około południa internetowa strona systemu informowała, że można ubiegać się o ostatnie miejsce w Publicznym Liceum Politechniki Łódzkiej, czyli w szkole, do której w czasie głównego etapu naboru najtrudniej było się dostać (z uwagi na ponad dwóch kandydatów na miejsce w tym ogólniaku, zaś w przypadku najbardziej obleganej klasy - ponad trzech). Ogólniak politechniki od razu wystosował sprostowanie do informacji podanej przez system działający na zlecenie magistratu.

„Rekrutacja do P LO PŁ została zakończona: wykorzystano wszystkie miejsca z naboru” - brzmi ogłoszenie szkolnej komisji rekrutacyjnej, która tłumaczy nieporozumienie „ograniczeniami” systemu elektronicznego.

Po południu kandydaci wciąż szukający szkoły nie byli już karmieni przez system naboru fałszywą nadzieją możliwości nauki w ogólniaku politechniki. Ale wczoraj wieczorem system wciąż informował o aż 10 wolnych miejscach w Publicznym LO Uniwersytetu Łódzkiego, które w tym roku pod względem liczby kandydatów przyjęło w głównym etapie naboru nawet więcej zgłoszeń od konkurentów z PŁ.

„Rekrutacja do naszego Liceum została zakończona. Ograniczenia w systemie naboru elektronicznego mogą powodować widoczność wolnych miejsc, których brak”- głosi komunikat wydany wczoraj przez ogólniak uniwersytetu.

XXI LO przyjęło w głównym etapie naboru aż 288 zgłoszeń od chętnych z pierwszej preferencji. System informował wczoraj wieczorem o 6 wolnych miejscach w dogrywce naboru, ale dyrekcja LO wie o... jednym.

Wczoraj po południu otrzymaliśmy stanowisko magistratu. Według urzędników system pracuje bardzo dobrze i nie oszukuje. Magistrat sugeruje w wyjaśnieniu, że winę ponoszą szkoły, a konkretnie osoby które w nich odpowiadają za obsługę systemu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto