- Jest mi wstyd za radnych. Dziwię się, że wielu z nich nie miało odwagi na ostatniej sesji głośno przedstawić swoich argumentów przeciwko przywróceniu tej ulicy dawnej nazwy - mówi Witold Rosset. - Ale może radni posłuchają wyborców?
Aby obywatelski projekt trafił pod obrady trzeba zebrać sześć tys. podpisów poparcia. Wszyscy, którzy się podpiszą muszą być zameldowani w Łodzi.
- Nie wątpię, że łodzianie poprą tę inicjatywę. Podczas moich spotkań z mieszkańcami nie usłyszałem opinii, że zmiana nazwy ulicy była słuszna -tłumaczy Rosset. - Przeciwnie, wszyscy ją krytykowali w mniej lub bardziej ostrych słowach.
Zbiórka podpisów ma ruszyć w poniedziałek. Rosset chce się spotkać z prof. Jerzym Stańczykiem, dyrektorem szpitala im. Konopnickiej, by uzgodnić z nim szczegóły akcji i uzyskać zgodę na zbiórkę wśród pracowników placówki i rodziców małych pacjentów.
Dla szpitala przywrócenie dawnej nazwy ulicy jest istotne z finansowego punktu widzenia. Szpital dotąd nie wymienił pieczątek, kart pacjentów i żadnych oficjalnych dokumentów, bo woli wydać te pieniądze choćby na leki. Według ostrożnych szacunków taka wymiana pochłonie setki tysięcy złotych. Ale szpital musi już wkrótce zmienić adres w dokumentach. Placówka stara się o pieniądze z Unii Europejskiej i w dokumentach wszystkie dane muszą być zgodne ze stanem faktycznym, jakikolwiek by on był.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?