„Schronisko” uważa, że podatek od psa zmniejszyłby problem bezdomności czworonogów. Prezes stowarzyszenia, Bogumiła Skowrońska-Werecka, informuje, że właściciele psów najczęściej porzucają je, gdy zwierzęta zaczynają chorować. Dochodzą do wniosku, że nie stać ich na leczenie pupili: „W ciągu roku do schroniska trafia 2 tys. psów. (…)Zdarzało się, że przychodziła pani ze swoim pieskiem i mówiła, że go znalazła”.
Podatek od psa byłby zróżnicowany ze względu na m.in. płeć czworonoga, wykonany zabieg sterylizacji/kastracji czy miejsca, z którego pies został przez właściciela przygarnięty. Kwota wahałaby się między 300 a 500 zł rocznie.
Z podatku byliby zwolnieni :
• właściciele psów wykastrowanych lub wysterylizowanych
• (z rocznej opłaty) właściciele szczeniaków, wziętych ze schroniska lub organizacji w danym roku kalendarzowym
• właściciele czteromiesięcznych psów, przygarniętych ze schroniska np. w maju- byliby zwolnieni z podatku do końca danego roku, czyli do momentu gdy pies osiągnie 11 miesięcy, co oznacza, że może zostać wykastrowany/wysterylizowany i w nowym roku zostać zupełnie zwolniony z opłaty
• właściciele, którzy przygarnęli psa ze schroniska, organizacji lub znaleźli go na ulicy i mają na to wiarygodne oświadczenie
Pomysł podatku od psów pojawił się na początku poprzedniej kadencji rady miasta. Propozycja padła od prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Radni zarówno wtedy jak i teraz, sceptycznie podchodzą do pomysłu. Uważają m.in., że zwolnienia dla osób, które poddadzą psa zabiegowi sterylizacji czy kastracji, może kłócić się z przekonaniami właścicieli.
Według wyliczeń Stowarzyszenie Bezdomnych Zwierząt „Schronisko” z Łodzi, taki podatek przyniósłby nawet 5 mln zł rocznie dochodu do budżetu miasta.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?