Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O.S.T.R.-y chłopak z Bałut

(ij)
Na spotkanie z muzykiem pochodzącym z Łodzi przyszło ok. 200 młodych ludzi.
Na spotkanie z muzykiem pochodzącym z Łodzi przyszło ok. 200 młodych ludzi. fot. Dominik Figiel
Właśnie skończył 30 lat. Urodziny świętował w łódzkim klubie Dekompresja, gdzie fani czekali na niego ze specjalnie przygotowanym tortem.

Na zorganizowane kilka dni później spotkanie z muzykiem przyszło ok. 200 osób. Jedni chcieli spotkać się ze swoim idolem, inni przekonać, kim naprawdę jest O.S.T.R., czyli Adam Ostrowski, jeden z najpopularniejszych polskich raperów. Czy to zwyczajny chłopak z Bałut, utalentowany absolwent łódzkiej Akademii Muzycznej, skromny indywidualista czy może kapryśny gwiazdor?

Dwie twarze idola

Z prawie godzinnym opóźnieniem do wypełnionej po brzegi sali wchodzi chudy, niepozorny mężczyzna w czapce z daszkiem, spodniach marmurkach i dresowej bluzie. Nie chce rozmawiać z dziennikarzami.

- Po 11 płytach powiedziałem już wszystko, co miałem do powiedzenia - zbył tych, którzy czekali, by powiedział parę słów do mikrofonu czy kamery.

- Z reguły nie udzielam wywiadów, bo potem zawsze pojawia się to, co nie chciałem, by się pojawiło - tłumaczył później w krótkim wywiadzie dla "Expressu Ilustrowanego". - W mediach są teraz takie Dody, a ja nie chcę zniżać się do tego poziomu.

Choć unika mediów, sprzedał setki tysięcy płyt. Ostatni krążek pt. "Tylko dla dorosłych" po niespełna dwóch miesiącach od premiery osiągnął status platynowej płyty.

Zupełnie inaczej niż w kontaktach z dziennikarzami "Ostry" zachowuje się na spotkaniach z fanami. Tu nie obawia się wyrażać swoich poglądów. W sali pełnej młodych ludzi czuje się swobodnie. Mocno pobudzony, bez żadnego zażenowania opowiada o trudnym dzieciństwie, burzliwej młodości, relacji z żoną i synem czy uzależnieniu o marihuany. Fani co chwila reagują salwami śmiechu.

- Jestem dziwnym człowiekiem, indywidualistą - przyznał Ostry. - Wolę muzykę od ludzi, bo ludzie ranią, a muzyka nie.

Żona - przekozacki ziom

Najważniejszym przesłaniem, jakie chce przekazać młodzieży, zdaje się to, że rodzina jest najważniejsza. Bardzo dużo mówi o żonie Natalii i synu Janie Pawle.

- Nie byłem wychowany w dobrej rodzinie, moi rodzice rozwiedli się. Teraz mam szansę stworzyć szczęśliwy dom i nie chcę tego spier... - deklaruje. - Moja żona to przekozacki ziom, kochanka i przyjaciel. - Chcę, by mój syn także był moim przyjacielem. Nie wyobrażam sobie, że będzie wstydził się powiedzieć mi, że dostał jedynkę z matematyki.

- Rodzina, a nie rap, jest na pierwszym miejscu w moim życiu - podkreślił po raz drugi w rozmowie dla "EI". - Nie wyobrażam sobie, że w wieku 60 lat będę śmigał rap, ale wyobrażam sobie, że przytulam się do żony.

Jeśli macie pić, to jarajcie

Muzyk przyjechał do Łodzi promować trzeźwy tryb życia i zniechęcać do zażywania tzw. dopalaczy. Początkowo opowiadał o swojej abstynencji od alkoholu.

- Żyję bardzo intensywnie, gdybym pił, nie dałbym rady tego wytrzymać - mówił i dalej opowiadał o swojej decyzji zaprzestania picia, którą podjął, mając 19 lat. - Odpadłem, gdy z kolegami wypiliśmy po litrze wódki z mety. Dziś wielu moich kumpli, którzy wtedy ze mną pili, już nie żyje.

Szybko jednak przyznał, że jest mocno uzależniony od marihuany.

- Nie mogę być hipokrytą i wam o tym nie powiedzieć, przecież śpiewam "Ja i mój lolo" - mówił. - Gdyby nie gandzia, nie nagrałbym 11 płyt. Nie mogę bez niej żyć. Bakam, żeby się nie wkur…

"Ostry" deklarował jednak, że nie zachęca młodych ludzi do zażywania środków odurzających. Przyznał jednak, że jest zaangażowany w legalizację miękkich narkotyków. Uważa, że jeśli marihuana byłaby legalna, wówczas dostęp do niej mieliby tylko ludzie dorośli, a teraz kupuje ją wiele małolatów.

- Wiem, że w wieku 40 lat umrę lub będę warzywem. Wy jeśli możecie, to nie jarajcie. Ale jeśli macie pić - to jarajcie. Wiem, ze bakam za dużo, ale mój syn nigdy tego nie widzi. Nie życzę nikomu, aby musiał tak okłamywać swoje dziecko - kontynuował zniechęcanie do marihuany.

Kim zatem jest O.S.T.R., trzykrotny laureat złotej płyty za album "HollyŁódź" czy ambitnej "Jazzurekcji"?

- Nie wiem, co widzicie w tej muzyce, ale dziękuję, że jej słuchacie. Kiedyś uciekałem ze szkoły, żeby robić rap, a teraz rap utrzymuje mojego syna. Dzięki wam ma full życie - dodał na zakończenie spotkania z fanami.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: O.S.T.R.-y chłopak z Bałut - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto