- Nie chcemy, by do naszych mieszkań dostawały się samochodowe spaliny - argumentują.
Twierdzą, że o inwestycji dowiedzieli się dopiero, gdy na trawnik wjechał sprzęt budowlany.
- Władze spółdzielni kompletnie nas ignorują - mówi Beata Rylska z parteru. - A przecież wypadałoby poinformować nas o tych pracach, skoro są prowadzone pod naszymi oknami. Pozbawiono nas szansy, by się wypowiedzieć i zaprotestować.
Lokatorzy twierdzą także, że parking jest budowany wbrew przepisom, bo jego odległość od bloku jest mniejsza niż obowiązkowe 10 m. Władze RSM "Botanik“ nie zgadzają się z tymi zarzutami.
- Wszystko odbywa się zgodnie z prawem - mówi Sławomir Pilarczyk, zastępca prezesa ds. technicznych tej spółdzielni. - Jeśli parking ma do czterech stanowisk, a tak jest w tym przypadku (parking będzie się składał z trzech placyków: na cztery auta, na dwa i na jedno), to odległość od bloku musi wynosić co najmniej 7 m. Poza tym nowe parkingi między blokami budujemy dlatego, że proszą nas o to mieszkańcy. Niewykluczone, że są nimi sąsiedzi protestujących lokatorów.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?