Moda na ścianki wspinaczkowe

Zobacz też: Ścianki wspinaczkowe w Łodzi - informator

Chętnych na wysokogórskie przeżycia nie brakuje na łódzkich ściankach wspinaczkowych. Około 3 lata temu rozpoczęła się moda na wspinanie, które do dziś jest jedną z aktywnych form spędzania wolnego czasu łodzian. - Wspinanie już od dawna jest moją pasją, natomiast stało się bardzo popularne tuż po emisji serialu Magda M., który pomógł nam w promowaniu tego wspaniałego sportu - śmieje się Tomasz Antecki, współwłaściciel Stratosfery w Manufakturze.

Dzisiaj sale wspinaczkowe tętnią życiem, a chętnych na zmierzenie się z kilkumetrową ścianką nie brakuje. Jest to sport na każdą kieszeń, bo wypożyczenie sprzętu oraz wykupienie karnetu to sprawa kilkunastu złotych. Próbować może każdy, najmłodszy łódzki "alpinista" miał około dwóch lat, dlatego też nie ważny jest wiek, ani stan zdrowotny, najważniejsze aby był zapał.

Bo wspinanie mnie rajcuje

Wspinaczka poprawia nie tylko kondycję, ale także pomaga w przezwyciężaniu niektórych lęków. Wie o tym, chcąca zostać anonimową, jedna ze stałych klientek łódzkiej ścianki wspinaczkowej, która choruje na stwardnienie rozsiane. Jest to ciężka choroba, wyniszczająca układ nerwowy. Kobieta  jest zapalonym zawodnikiem, który pojawia się na ściance dwa razy w tygodniu.

- Nie jestem w stanie przejść przez skrzyżowanie bez laski lub czyjejś pomocy, natomiast tutaj wspinam się na samą górę samodzielnie. Gdy lekarze informują mnie o kolejnym przerzucie ja zamiast myśleć o następnym pobycie w szpitalu, o kolejnej nudnej rehabilitacji, myślę o tym, że stracę okazję na wspinaczkę - wyznaje chora. - Wspinanie się jest z pewnością aktywnym sportem dla każdego, który polepsza kondycję i pomaga nam trzymać formę. Próbowałam już wielu rzeczy, jazdy konnej, pływania, kolarstwa, ale jednak tutaj czuję się najlepiej. Wychodzę stąd zadowolona i dumna z siebie, że udało mi się pokonać te kilka skałek. Dzięki temu chodzę, oddycham i żyję, bo to jest to, co mnie rajcuje! Bardzo bym chciała kiedyś przejechać się w góry i moc spróbować prawdziwego żywiołu - rozmarza się.

Zawodowstwo we wspinaczce

Są tacy, których to rajcuje, są tacy, których to wciągnęło, ale są też tacy, którzy robią to zawodowo i są profesjonalistami. - Mamy w Łodzi, młodego zawodnika, który ma na swoim koncie już kilka poważnych sukcesów. W swojej kategorii wiekowej osiągnął prawie wszystko co możliwe, niestety wiek (14 lat) chciał, że na horyzoncie pojawiły się inne, jego zdaniem, ciekawsze rzeczy - zwierza się Antecki.

Oczywiście, to nie jedyny zawodnik, którym Łódź może się pochwalić. Kolejnym talentem, obecnie instruktorem, jest Rafał Mockałło. - W Polsce wspinanie, jeszcze niedawno było bardzo mało popularne, pomimo to Polakowi udało się zdobyć srebrny medal olimpijski w tej kategorii, ale to było bardzo dawno temu - wspomina Rafał.

Jest kilka kategorii wspinaczki: wspinanie na czas, na trudność, na skałach w górach, czy też tak zwane himalajki. Rafał też odnosił spore sukcesy, a na pytanie dlaczego akurat wspinanie odpowiada: - Ponieważ zawsze jest inaczej, na przykład w piłce nożnej, gdziekolwiek się nie pojedzie jest takie samo boisko, a tu każda skała inna, okoliczności inne i oczywiście inne wyzwania. Dzisiaj ten sport jest pasją wielu łodzian, wspinają się dla zabawy, dla zdrowia lub dla towarzystwa.

Koszt jednorazowego wejścia wynosi od 6 do 14 zł dla początkujących, zaawansowani mogą korzystać ze ścianki za niecałe 15 zł. Istnieje także możliwość wykupienia karnetu wspinaczkowego.

Artykuł bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"

Czytaj także:
- Polscy turyści wracają z Tunezji
- Kaplica Scheiblera odzyska swój blask za 5 lat

Zobacz też na MM Łódź