Mamy piętnastu nowych kapłanów

Ks. Mikołaj pochodzi z łódzkiej parafii Najświętszego Sakramentu.- Spotkałem księży, którzy poważnie podchodzili do swojej posługi. I to mnie przekonało - tłumaczył kapłan.

Jego siostra, Marta, na uroczystość przyjechała aż z Niemiec. - Jestem dumna, że mój brat będzie pomagał innym - mówiła. Sama jednak nie chce iść w jego ślady. - Odkryłam powołanie do życia w małżeństwie - mówi.

Z wielkimi emocjami podeszła do ceremonii rodzina państwa Wójcików z Piotrkowa. - Jestem dumny i wzruszony - przyznał pan Włodzimierz, ojciec otrzymującego święcenia Rafała.

Jego syn był równie przejęty. - Miałem obawy o to, jak będzie wyglądała moja posługa. Ale to minęło i została tylko radość - przyznał młody kapłan.

Święceń podczas uroczystej liturgii udzielił abp. Władysław Ziółek. Podczas uroczystej liturgii nowi kapłani leżeli krzyżem przed ołtarzem, potem biskup kładł im ręce na głowach i udzielał święceń.- To wielkie święto dla naszego Kościoła - podkreślał podczas mszy.

W łódzkim seminarium uczy się 71 kleryków. W większości pochodzą z Łodzi i innych dużych miast regionu.

- Zazwyczaj są to chłopcy z rodzin religijnych, byli ministrantami lub należeli do ruchów młodzieżowych. Choć zdarzają się powołania nagłe - mówi ks. dr Jacek Kacprzak, prefekt seminarium.

Nauka w seminarium trwa 6 lat. W tym czasie klerycy uzyskują tytuł magistra teologii. Przez ten czas mieszkają na terenie szkoły.

W zeszłym roku do święceń kapłańskich przystąpiło dziewięciu diakonów. Zdaniem księdza Kacprzaka, nie świadczy to ani o nagłym wzroście, ani o spadku powołań, bo każdy rocznik ma inną liczebność.

Wszyscy nowo wyświęceni kapłani zostaną skierowani do pracy w parafiach diecezji.

- W diecezji nie brakuje kapłanów. Ale dla nowych pracy nie zabraknie - uspokaja ksiądz Zbigniew Tracz z kurii archidiecezji łódzkiej.