Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzki region siatkówką stoi

Redakcja
Rozmowa z Witoldem Stępniem, marszałkiem województwa łódzkiego.

Panie Marszałku, lubi Pan siatkówkę, w Polsce obecnie chyba - po piłce nożnej - sport numer dwa, patrząc na rzesze kibiców..

Siatkówka to niepowtarzalny sport, który zawsze był mi bliski. Kiedyś w przeszłości, jak każdy młody chłopak, próbowałem sił pod siatką. Teraz, gdy tylko pozwala mi na to czas, z przyjemnością kibicuję obu reprezentacjom Polski, jak i lokalnym drużynom, w tym np. Skrze Bełchatów czy łódzkiej Organice. To gra, gdzie akcja często ulega zmianom, nigdy nie wiadomo, co się stanie. To jest piękne!

Skąd pomysł na siatkówkę na orliku?

Powodów jest kilka. Najważniejszy to baza sportowa. Orliki to boiska wielofunkcyjne, na których - oprócz piłki nożnej - można uprawiać koszykówkę, piłkę ręczną jak i siatkówkę. Grzechem byłoby nie wykorzystać tego potencjału infrastrukturalnego. Druga sprawa to coraz większa popularność siatkówki w naszym regionie, który - chyba można pokusić się o takie stwierdzenie - siatkówką stoi. Mamy wielokrotnego mistrza polski Skrę Bełchatów, silne siatkarskie tradycje również są w Tomaszowie Mazowieckim, Wieluniu jak i w Zduńskiej Woli. Połączenie tych wszystkich elementów dawało nadzieję na sukces siatkówki na orlikach.

I udało się.

Oczywiście! Wystarczy spojrzeć na liczbę uczestników. W ubiegłym roku w eliminacjach brało udział ponad 1500 młodych zawodników i zawodniczek. W tym roku ta liczba jeszcze się zwiększyła. Ogromna w tym zasługa - i tu należą się słowa podziękowania - Łódzkiego Szkolnego Związku Sportowego, który w organizacji sportowych zmagań bardzo nam pomaga.

A czy ostatnie sukcesy reprezentacji, brązowy medal na Euro, spowodowały, że zainteresowanie turniejem zwiększyło się?

Zawsze sukcesy reprezentacji przekładają się na zwiększenie popularności danej dyscypliny. I nie inaczej jest, jeżeli chodzi o nasz turniej. Ale nas najbardziej cieszy, że z każdym rokiem odnotowujemy zwiększenie zainteresowania całymi rozgrywkami. Blisko dwa lata temu na łódzkim orliku przy ul. Dąbrówki rozgrywaliśmy pierwszy finał w piłce nożnej. Dzisiaj organizujemy turnieje nie tylko piłkarskie, czy siatkarskie, ale także w piłkę ręczną, koszykówką, rugby, a ostatnio również zawody w skoku wzwyż.

Czy Orlikowa Liga Mistrzów w przyszłości wyłoni następców Bartosza Kurka, czy Mariusza Wlazłego?

Marzeniem chyba wszystkich osób zaangażowanych w projekt jest, by kiedyś okazało się, że właśnie poprzez nasze rozgrywki udało się wykreować wielki talent. Ale to długa droga. Turniej ma w pierwszej kolejności zainteresować młodzież siatkówką a co będzie dalej, zależy od bardzo wielu czynników, ale nie zmienia to faktu, że byłoby nam bardzo miło, gdyby tak się stało.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto