Camerimage Łódź Center na sesji Rady Miasta

Prace projektowe mają kosztować 45 mln zł. Wybudowanie obiektu powinno zamknąć się w 500 mln zł. Jest szansa, aby połowę sumy z funduszy unijnych dołożyło ministerstwo kultury.

We wtorek projekt pozytywnie zaopiniowała komisja finansów rady miasta. Także we wtorek nadszedł kolejny list w sprawie centrum: tym razem od niemieckiego reżysera, Volkera Schlondorffa, który w tym roku na festiwalu Plus Camerimage odebrał Złotą Żabę za całokształt twórczości.

"Projekt budowy centrum festiwalowego i kongresowego w Łodzi jest dobrym pomysłem" - pisze artysta w apelu do prezydenta i rady miasta. - "Fakt, że udało wam się zainteresować słynnego architekta Franka Gehry'ego to kolejne wyróżnienie dla Łodzi".

Listy poparcia dla centrum wysyłali także David Lynch, amerykański reżyser, który na terenie zrewitalizownego EC1 chce zlokalizować swoje studio filmowe i Vittorio Storaro, włoski operator filmowy nagradzany Oscarami.

- Idea Camerimage Łódź Center jest bardzo dobra. Łódź potrzebuje dużego centrum kongresowego. Zarówno ja, jak i zdecydowana większość radnych, jesteśmy zwolennikami centrum - mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący rady miasta.- Pytanie nie brzmi "Czy budować?" tylko "Za co budować?". Zastanawiamy się, czy będziemy mieli pieniądze w budżecie na skończenie tej inwestycji.

Roczny budżet miasta wynosi 3 mld zł. Centrum Festiwalowo-Kongresowe ma kosztować pół miliarda, ale środki z budżetu miejskiego będą zaangażowane także w inne inwestycje związane z nowym centrum miasta.

- 605 milionów złotych miasto przeznaczy na przebudowę układu komunikacyjnego wokół dworca Łódź Fabryczna, 183 miliony na rewitalizację EC1 Wschód, w którym umiejscowione zostanie studio Davida Lyncha i EC1 Zachód z muzeum nauki i techniki, 96 milionów złotych na Specjalną Strefę Sztuki - wylicza Kacprzak. - Co będzie, kiedy kupimy projekt za 45 milionów złotych, a potem miasta nie będzie stać na rozpoczęcie budowy?

Odpowiedzialny za tę inwestycję wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski podkreśla, że miasto zamierza szukać prywatnych inwestorów, którym jest w stanie sprzedać część terenu w rewitalizowanym centrum miasta na cele komercyjne.

- Uzyskałem zgodę od jednego z prywatnych inwestorów, aby ujawnić na sesji rady miasta jego nazwę, jeżeli zaistnieje taka potrzeba - deklaruje Marek Żydowicz, szef Plus Camerimage.

Jak zapewnia Żydowicz, inwestor chce włożyć w projekt 30 mln zł.

Część radnych zaniepokoił zgłoszony przez prezydenta projekt zmiany w budżecie miasta na 2009 rok, w którym miasto chce przekazać kolejne 5 mln zł z rezerwy celowej na Camerimage Łódz Center. Przekazanie środków sprawiłoby, że miasto stałoby się większościowym udziałowcem spółki, która ma zbudować centrum i wówczas na projekt przedsięwzięcia trzeba by było ogłosić konkurs. Według Tomasza Kacprzaka zakup projektu Gehry'ego bez konkursu byłby ominięciem ustawy o zamówieniach publicznych.

- To była pomyłka skarbnika, chodziło o rok 2010. Datę koryguje autopoprawka - wyjaśnia Tomaszewski. - Spółkę dokapitalizujemy, kiedy zajdzie taka potrzeba, czyli w przyszłym roku.

Jeżeli radni poprą projekt uchwały, Marek Żydowicz, jako prezes spółki Camerimage Łódź Center, podpisze prawdopodobnie jeszcze w styczniu kontrakt z Gehrym na projekt budowlany i wykonawczy centrum.

- Trzeba będzie zlecić studium wykonalności i złożyć wniosek do ministerstwa kultury z prośbą o dofinansowanie - zapowiada Marek Żydowicz.

Jeżeli nie...

- Będziemy przekonywać radnych tak długo, dopóki będzie to możliwe - odpowiada prezydent Tomaszewski, nie wykluczając kolejnych nadzwyczajnych sesji rady miasta. Negatywna decyzja radnych postawi pod znakiem zapytania w Łodzi pewnie także festiwal Plus Camerimage i studio Davida Lyncha.