- Do autobusu N7, który o godz. 23.15 odjeżdżał w stronę centrum z przystanku przy ul. Lumumby nie zmieściło się 30-40 osób, w tym ja - opowiada mężczyzna, który chciał wrócić do domu z piłkarskich rozgrywek odbywających się na stadionie AZS. - Godzinę później sytuacja się powtórzyła. Znów zostałem na przystanku wśród 20 rozczarowanych pasażerów. Wziąłem taksówkę. Musiałem zapłacić 22,75 zł. Uważam, że MPK powinno zwrócić pieniądze. Mam wykupioną migawkę, czyli zawarłem z MPK umowę na przejazd, który nie odbył się z winy MPK i to dwukrotnie.
Oprócz pasażera, który nie zmieścił się do nocnego autobusu, było wielu studentów z osiedla akademickiego. Ich zdaniem to częsty przypadek, że N7 jest zatłoczone i nie sposób do niego wsiąść. Dziwi ich, że MPK nic z tym nie robi. A powinno przynajmniej wysłać autobus przegubowy, a nie krótki.
- To nie MPK ustala kursy autobusów nocnych. Jesteśmy jedynie przewoźnikiem - broni się Sebastian Grochala, rzecznik MPK. - Organizatorem transportu jest ZDiT i to on wydaje nam zlecenia na przejazdy nocne i realizowanie ich krótkimi autobusami. Nie mam pewności, czy w przypadku gdy wysłalibyśmy dodatkowy autobus, bo nie zabrał on wszystkich pasażerów, to ZDiT zapłaciłby nam za zrealizowanie takiego kursu - dodał.
Anna Aleksandrowicz z biura prasowego ZDiT wyjaśniła, że zostaną podjęte działania, aby poprawić sytuację na linii N7. Ale nie potrafiła powiedzieć, jakie to mają być działania. Stwierdziła, że skarg od pasażerów nie było. - Nie odnotowaliśmy także żadnych sygnałów od przewoźnika - odbiła piłeczkę w stronę MPK.
- Został zlecony pomiar napełnienia linii N7 - dodała Agnieszka Lubiatowska, rzecznik ZDiT. - Po przyjrzeniu się sprawie będziemy wiedzieć, czy potwierdzi się informacja o potrzebie skierowania na daną linię taboru przegubowego. Prośba pasażera o zwrot pieniędzy za przejazd taksówką nie może być rozpatrzona pozytywnie. Nie ma podstaw do roszczeń.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?