20 metrów za skrzyżowaniem kierowca stracił panowanie nad wozem, zjechał z jezdni i bokiem wbił się w słup podtrzymujący trakcję. Siedzący za kierownicą młody mężczyzna otworzył drzwi, wysunął się z auta i położył na trawie twarzą do ziemi. – Boli mnie kręgosłup – stękał. Jego pasażer chodził obolały wokół samochodu i wydzwaniał z komórki.
– Mama, przyjedź, szybko przyjedź – prosił. – Rozwaliliśmy się na słupie.
Chwilę później, gdy na miejscu było już pogotowie i policja, chłopakowi puściły nerwy. Dopadł do samochodu i okładał go pięściami. W końcu wybił szybę. Policjanci zabrali go do radiowozu.
– Chcieli się chyba przed nami popisać i im nie wyszło – mówią dwie dziewczyny, które jako pierwsze dobiegły do rozbitego samochodu. – Jechałyśmy z tego samego kierunku, czyli od strony ul. Radwańskiej. Oni ruszyli spod świateł jakby to był wyścig. Podbiło ich na nierówności na asfalcie i wylądowali na słupie.
Kierowcę audi narzekającego na uraz kręgosłupa pogotowie zabrało do szpitala na badania. Sprawą zajęli się policjanci sekcji wypadkowej drogówki.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?