- Wyjaśniamy przyczyny i okoliczności tragedii - mówi asp. Radosław Gwis, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Samobójca pojawił się w bloku około godz. 11. Był ubrany w ciemną kurtkę i niebieskie dżinsy. Choć w holu dyżurował ochroniarz, udało mu się wejść przez drzwi otwierane domofonem i wjechać windą na 21 piętro. Tam zerwał metalowy pręt na drzwiach i wszedł na dach.
- Siedziałem w dyżurce, gdy usłyszałem głuche uderzenie. Wybiegłem na zewnątrz. Ciało leżało w kałuży krwi, na betonowym chodniku od strony ul. Sienkiewicza - opowiada ochroniarz.
Wezwano pogotowie i policję. Na miejscu pojawiła się ekipa dochodzeniowo-śledcza.
- Zanim karawan zabrał zwłoki, leżały przed blokiem około trzech godzin. Moje dzieci, które je widziały, przeżyły szok - mówi mieszkaniec wieżowca.
Przy zwłokach mężczyzny znaleziono dokumenty. Jest on mieszkańcem Bałut. Policji nie udało się jeszcze ustalić, dlaczego odebrał sobie życie.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?