W czwartek sąd ma rozpatrzyć wniosek śledczych - w środę było to niemożliwe, ponieważ... w gmachu przy al. Kościuszki nie było prądu.
Tymczasem znane są nowe fakty dotyczące mordercy. Okazuje się, że Ryszard C. był już w Łodzi co najmniej od 13 października. Wtedy zameldował się w hotelu Savoy przy ul. Traugutta. Dopiero po dwóch dniach zmienił hotel na Centrum. Tu z góry zapłacił za cztery dni pobytu w pokoju jednoosobowym.
- Ryszard C. ma podwójne obywatelstwo, polskie i kanadyjskie - mówi podinsp. Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Pistolet, z którego strzelał to walther, kaliber 22 mm. Broń pochodzi jeszcze z czasów II wojny światowej. Mężczyzna twierdzi, że wszedł w jej posiadanie jeszcze w czasach PRL-u.
Nóż, którym zadawał ofierze ciosy, przypomina składany nóż myśliwski o ostrzu długości około 10 cm.
Podczas przesłuchania i w trakcie konwojowania mężczyzna zachowywał się spokojnie.
Nie był agresywny, ale kilkakrotnie nadmieniał, że nienawidzi PiS-u. Mówił, że jest ciężko chory i przed śmiercią chciał kogoś zabić.
Policja zabezpieczyła zapisy z miejskiego monitoringu oraz z kamer jednego z banków. Śledczy będą sprawdzać minuta po minucie, czy w ciągu ostatnich dni Ryszard C. był w rejonie siedziby PiS w pasażu Schillera. Nic nie wskazuje na to, by znał kogokolwiek w Łodzi.
Policjanci zabezpieczyli również samochód (renault twingo), zaparkowany w centrum miasta, który Ryszard C. wynajął w wypożyczalni przy ul. Przybyszewskiego. W aucie były jego rzeczy osobiste, torba i laptop.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?