Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy skarbowi mieli żniwa w plenerze

Alicja Zboińska
Urzędnicy polowali na piknikach, giełdach, w ogródkach
Urzędnicy polowali na piknikach, giełdach, w ogródkach fot. Krzysztof Szymczak
Łódzcy urzędnicy kontroli skarbowej dawno już nie mieli takiej passy. W czasie minionych wakacji częściej niż zwykle pojawiali się na piknikach, giełdach, w ogródkach piwnych i sprawdzali, czy wydawane są paragony.

Jeśli liczyli, że handlowcy nie łamią prawa, to srodze się zawiedli. W regionie posypały się mandaty.

- Nieprawidłowości dotyczyły z reguły nierejestrowania transakcji na kasach fiskalnych - mówi Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi. - Część sprzedawców w ogóle nie posiadała kasy, a niektórzy jej nie uruchamiali.

Kontrolerzy wysłuchiwali przeróżnych tłumaczeń. Na imprezach plenerowych i na giełdzie samochodowej odkryli, że część kas znajduje się na zapleczu i nie została włączona. Handlowcy tłumaczyli, że urządzenia są schowane z obawy przed... deszczem, gdyż mogłyby ulec zalaniu. Niektórzy sprzedawcy przyznawali się natomiast do kłopotów z pamięcią, twierdzili, że po prostu zapomnieli zabrać kasy z domu, ale na pewno ją mają i przeważnie używają.

Inspektorzy, częściej niż w pozostałych porach roku, pełnili dyżury popołudniami i w weekendy, gdyż doszli do wniosku, że w tym czasie wzrasta pokusa ukrywania części dochodów. Stołowali się więc w barach w pobliżu stawów, jeziorek, kąpielisk. Mogli też liczyć na sygnały niezadowolonych pracowników lub konkurencji.

- Pracownik jednego z barów opisał sprzedaż golonek z napojami dla 40-osobowej drużyny, która wracała z meczu - wyjaśnia Mariola Grabowska. - Transakcje nie zostały uwzględnione na kasie fiskalnej.

Urzędnicy cieszą się także, że nasi klienci są coraz bardziej świadomi, czym skutkuje oszukiwanie fiskusa. Jeden z autorów skargi szczegółowo opisał szkodliwość takiego działania dla budżetu kraju, a przy okazji doniósł na właściciela sklepiku osiedlowego.

- To żarłoczność budżetu jest szkodliwa dla przedsiębiorców - ripostuje właściciel sezonowego stoiska z fast foodem. - Gdybym rejestrował każdą transakcję, to nie zarobiłbym na nic poza podatkami, towarem i pensją pracownika. Wcale nie lubię kombinować. Gdyby podatki były niższe, płaciłbym bez szemrania.

Ta argumentacja do inspektorów najwyraźniej nie trafia. Tylko w czasie wakacji wlepili 660 mandatów o łącznej kwocie blisko 150 tys. złotych. To jednak nie koniec, wszczęte zostały 23 postępowania karne skarbowe, które także mogą zakończyć się grzywną.

Wysokość grzywny za oszustwa związane z kasami fiskalnymi waha się od 131,70 zł (jedna dziesiąta minimalnego miesięcznego wynagrodzenia) do 2.634 zł (dwukrotność minimalnego miesięcznego wynagrodzenia).

Z kolei kara za wykroczenie skarbowe może być bardziej dotkliwa, waha się od 131,70 zł do nawet 26.340 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto