MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Syn strzelił do matki, a potem do siebie

Dariusz Piekarczyk, wsp. mt
fot. Dariusz Piekarczyk
54-letnia Grażyna G. policjantka wydziału kryminalnego Wojewódzkiej Komendy Policji w Łodzi mieszka z synem i mężem pod Sieradzem.

To właśnie w niewielkim Kłocku w sobotni poranek doszło do dramatycznych wydarzeń. Cała wieś jest wstrząśnięta. Wszyscy zadają sobie pytanie jak to się stało, że 25-letni Karol G. postrzelił swoją matkę. Ludzie mnożą spekulacje. Czy doszło do awantury? Czy młody mężczyzna jest zdrowy psychicznie? Pytań jest wiele.

Wiadomo tylko, że tragedia wydarzyła się w domu państwa G. - Strzał oddano z broni krótkiej - mówi młodszy aspirant Paweł Chojnowski, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu. - To była broń prywatna, należąca do członka rodziny.

Z naszych informacji wynika, że to rewolwer, należący do ojca Karola G., emerytowanego wojskowego. - Karol G. wziął rewolwer i dwukrotnie strzelił do swojej matki - mówi nam Józef Mizerski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu. - Kiedy interweniował ojciec, napastnik postrzelił również siebie.

Kobieta przebywa w sieradzkim szpitalu. Ma przestrzelone przedramię, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Rodzina zabroniła nam udzielania jakichkolwiek informacji. Muszę uszanować jej wolę - tłumaczy Andrzej Wiśniewski, ordynator oddziału ratunkowego sieradzkiego szpitala.

Karol G. od niedzieli przebywa w łódzkim szpitalu im. Kopernika. Jednak kula została wyjęta jeszcze w Sieradzu i tam został opatrzony. - Do nas trafił tylko na dodatkową konsultację - mówi Adriana Sikora, rzeczniczka. Mężczyzna leży na oddziale chirurgii klatki piersiowej, w zamkniętym pokoju. Drzwi do sali przez całą dobę pilnuje policjant. Rannemu nie wolno rozmawiać z nikim poza personelem szpitalnym.- Jego stan jest bardzo dobry. W poniedziałek prawdopodobnie zostanie wypisany - mówi Sikora. Wtedy zostanie przesłuchany i niewykluczone, że trafi do aresztu.

Mieszkańcy Kłocka są wstrząśnięci tragedią. Od soboty to jedyny temat wszystkich rozmów. - Kto by pomyślał, że do czegoś takiego dojdzie akurat w tym domu - mówi jeden z mieszkańców. - To spokojna i miła rodzina. Żadnych awantur. Po prostu żyli tak, jakby ich nie było.

Śledztwo w sprawie strzelaniny prowadzi Prokuratura Rejonowa w Sieradzu. Policja nie udziela żadnych informacji na temat charakteru pracy policjantki kryminalnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Syn strzelił do matki, a potem do siebie - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto