Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, w okresie lęgowym, od marca do października, wszystkie gatunki ptaków są chronione. Nie wolno prowadzić prac, które ograniczają im dostęp do gniazd. Kratowanie otworów wentylacyjnych, czy zamurowywanie szczelin, co miało miejsce w bloku nr 317, a wcześniej 312 na Teofilowie, jest zakazane.
- Cały czas monitorujemy prace spółdzielni "Teofilów". W kwietniu złożyliśmy doniesienie do prokuratury o złamaniu ustawy o ochronie przyrody. Mimo to nie ma pozytywnej reakcji spółdzielni. Sprawa jeszcze nie trafiła na wokandę. Teraz staramy się rozmawiać z dyrekcją o ustawieniu budek lęgowych na osiedlu, gdzie prowadzone są prace. Ale też na razie bez sukcesów - tłumaczy Kazimierz Perek, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Łodzi. - Rozmawiamy też z Inspekcją Nadzoru Budowlanego, która w przypadku dalszego łamania prawa przez spółdzielnię i niestosowania się do naszych zaleceń, może wstrzymać prace.
Do regionalnego dyrektora miała wpłynąć ekspertyza ornitologiczna, którą spółdzielnia powinna dostarczyć przed kontynuacją prac w budynkach, a urzędnicy powinni wystąpić o zezwolenie na płoszenie i niepokojenie ptaków oraz w razie potrzeby przenoszenie siedlisk. - Nic takiego nie dostaliśmy - mówi Kazimierz Perek.
Na Teofilowie nie pojawiły się też żadne budki lęgowe dla ptaków. - Jesteśmy w trakcie opracowywania ekspertyz z naukowcami z Uniwersytetu Łódzkiego. Kupiliśmy też budki i czekamy na opinie ornitologów, czy i gdzie mamy je montować. Pilnujemy wykonawców, żeby nie niszczyli gniazd, ale nie zawsze to wychodzi - tłumaczy Zbigniew Giernatowski, kierownik działu technicznego spółdzielni "Teofilów".
Mieszkańcy osiedla są bardzo wzburzeni opieszałością urzędników i zaniedbaniami ze strony spółdzielni. - To skandal. Dorosłe jerzyki, które są przecież pod ochroną, latają teraz wokół zamurowanych gniazd i próbują ratować swoje małe - mówi Anna Henich, mieszkanka Teofilowa.
Za złamanie ustawy o ochronie przyrody grożą wysokie kary. - Spółdzielnia może zapłacić nawet 10 tysięcy złotych grzywny. Sąd już orzekał takie kary - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?