Został zatrzymany. W poniedziałek sąd aresztował go na trzy miesiące.
- Będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa. Grozi mu dożywocie - mówi podinsp. Magdalena Zielińska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi.
Taksówkarz przez kilka godzin popijał w barze piwo. Wyszedł około godz. 2, gdy lokal zamykano.
- Wówczas napadło na niego trzech mężczyzn, którzy także pili piwo w moim lokalu - opowiada właścicielka.
Jeden z napastników uderzył taksówkarza butelką w głowę. Wtedy mężczyzna wyciągnął z kabury broń. Najpierw oddał strzały ostrzegawcze w ziemię, później w kierunku napastnika, który ruszył w jego stronę. 41-latek został ranny w brzuch. Z uszkodzoną nerką trafił do szpitala, gdzie był operowany. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Koledzy postrzelonego powiadomili policję. Na miejsce wysłano patrole mundurowe i grupę operacyjno-dochodzeniową. Taksówkarz sam oddał się w ręce funkcjonariuszy.
Na miejscu strzelaniny technik kryminalistyczny zabezpieczył ślady. Przesłuchano świadków. Taksówkarz miał 1,5 promila alkoholu we krwi. Pistolet glock 17, z którego strzelał, posiadał legalnie. Oddał z niego cztery strzały. Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty przedstawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?