- Trafiły także na Pomorze. Do wszystkich dystrybutorów i danych sieci handlowych rozesłaliśmy powiadomienia, by towar wycofywali - informuje Andrzej Jagodziński, wicedyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gdańsku.
Inspektorzy wykryli, że na brzegach zakwestionowanych kubków znajduje się nadmierna ilość ołowiu i kadmu. Podczas picia z takiego naczynia szkodliwe metale ciężkie dostają się do organizmu.
- Nie można mówić o tym, by jednorazowe użycie spowodowało zatrucie - uspokaja Andrzej Wojtyna, główny inspektor sanitarny i jednocześnie apeluje, by na wszelki wypadek kubka nie używać wcale albo od razu wyrzucić. - Jeżeli ktoś chce otrzymać zwrot pieniędzy, importer zobowiązał się, że odda je wszystkim takim klientom.
Firma Florentyna, która sprowadziła towar do kraju, poinformowała, że odbiera go ze sklepów.
Oświadczenie w tej sprawie wydał też Carrefour - zapewnia w nim, że wszystkie wadliwe partie ze sklepów już zniknęły, a klienci, którzy kubek kupili, mogą towar zwrócić, nawet gdy nie posiadają paragonu.
Kubki są białe. Widnieje na nich filiżanka z kawą i napis "Capuccino".
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?