MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawni uczniowie nie mogą podnosić swojej wiedzy, bo nie ma windy

Agnieszka Magnuszewska
Od sześciu lat gimnazjum nr 43 na Chojnach zabiega o zakup windy dla niepełnosprawnych uczniów. Niestety, bezskutecznie. Radni obiecują, że podczas środowej sesji budżetowej postarają się zabezpieczyć pieniądze na ten cel, a to kwota od 100 do 200 tys. zł.

Dawid Kobiera ma za sobą próbny egzamin gimnazjalny. Z języka polskiego i matematyki dostał 45 punktów na 50 możliwych. Chociaż jest bardzo dobrym uczniem, wymaga od siebie jeszcze więcej.

- W pierwszym roku nauki w gimnazjum chciałem się przenieść z klasy integracyjnej do ogólnej, bo jest w niej wyższy poziom. Ale niestety, tylko klasy integracyjne miały zajęcia na dole, a na wózku nie mogłem się dostać na wyższe piętra - wspomina Dawid.
W szkole dwoje uczniów jeździ na wózku, ale aż kilkadziesiąt dzieci ma orzeczenie o niepełnosprawności. - Już sześć lat prosimy wydział edukacji Urzędu Miasta o windę, ale to jak rzucanie grochem o ścianę. Odpowiedź zawsze jest taka sama: nie ma pieniędzy - mówi Krzysztof Jurek, dyrektor szkoły.

W tym roku wydział edukacji też nie da pieniędzy. - Winda to ogromny wydatek. Jeżeli mam do zrobienia okna dla 50 uczniów lub windę dla dwójki, to wybieram większą liczbę dzieci - tłumaczy Dorota Szafran, wicedyrektor wydziału. - Poza tym gimnazjum nie zgłaszało się do nas z prośbą o windę, nim jeszcze były możliwe dotacje.

Na takie postawienie sprawy Agnieszka Pruchniak, przewodnicząca rady rodziców w gimnazjum, przedstawia pismo, skierowane do wydziału edukacji w 2008r. - Pozostaje nam już tylko prosić o pomoc PFRON, ale on może sfinansować jedynie połowę kosztów windy - zaznacza pani Agnieszka.

Obecnie nawet o połowie kosztów gimnazjum może zapomnieć. - Od ubiegłego roku Łódź nie przyznaje dofinansowania na zakup wind, bo nie bierze udziału w programie wyrównywania regionów - wyjaśnia Władysław Skwarka, dyrektor PFRON i radny Lewicy. - Oczywiście, jako radni możemy apelować o zabezpieczenie pieniędzy w budżecie na windę. To kwota od 100 do 200 tys zł.

Pomóc obiecują też radni PO. - Na środowej sesji będę przekonywał radnych do przeznaczenia funduszy na ten cel - mówi Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miasta. - Trzeba znaleźć w budżecie pieniądze i na wymianę okien w szkołach, i na zakup windy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niepełnosprawni uczniowie nie mogą podnosić swojej wiedzy, bo nie ma windy - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto