Nauczycielki miały dla siebie i dzieci bilety jednorazowe. Ponieważ każda z nich miała pod opieką 13 maluchów to najpierw zajęły się bezpiecznym usadzeniem wszystkich dzieci.
Gdy kontroler poprosił je o bilety, tłumaczenia okazały się bezskuteczne.
- Próbowałyśmy wyjaśniać, że nie zdążyłyśmy skasować, pokazałyśmy kupione bilety. Tłumaczyłyśmy, że mając pod opieką 26 przedszkolaków musiałyśmy upewnić się, że jadą bezpiecznie, że nie upadną podczas jazdy, że nie stoją przy samych drzwiach. Od celu podróży dzieliło nas jeszcze kilka przystanków. Wystarczyła chwila, a skasowałybyśmy te nieszczęsne bilety. Zostałyśmy potraktowane jak gapowiczki, a tak nie było - wspomina jedna z nauczycielek.
Kontrolerzy razem z nauczycielkami i dziećmi wysiedli na kolejnym przystanku. Wezwana została policja, która wylegitymowała opiekunki.
Każda z nauczycielek dostała mandat na 2800 zł. Kara została policzona za każde dziecko i nauczycielki.
Szkoła złożyła reklamację w MPK. Miejski przewoźnik po analizie dokumentów anulował mandaty wystawione nauczycielkom. Obie zostały przeproszone. Kontrolerzy, którzy wystawili mandat, zostali ukarani, ale nie stracili pracy.
Czytaj więcej: 2800 zł mandatu za przedszkolaki w autobusie MPK!
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?