Ta właśnie myśl przyświecała reżyserce Katarzynie Raduszyńskiej, która z dramaturżką Jagodą Hernik Spalińską na nowo przetłumaczyła i dokonała reinterpretacji tekstu Szekspira (w myśl wskazania zawartego w tytule), sugerując odkrycie, że był on naj- większym rzecznikiem feminizmu, godnym manify.
Historia bliźniaków Violi i Sebastiana (Mateusz Janicki), którzy nie wiedząc o sobie grasują w Ilirii, gdzie rzucił ich los po burzy na morzu, dzieje bogatej, dojrzałej Olivii (Mirosława Olbińska) po śmierci ojca i brata wyzwolonej spod męskiej władzy, Malvolia (Michał Kruk), którego pycha, próżność i cielesność zostanie obnażona (dosłownie), splatają się w komedii pomyłek. Songi (zwłaszcza o Babilonie w wykonaniu Sławomira Suleja) podkreślają szaleństwa, w jakie pakuje się człowiek, który przede wszystkim zdaje się mieć problem z własną tożsamością, nosi w sobie androgyna, nie wie, kim jest, szuka miłości za wszelką cenę, nie rozumie własnej seksualności.
Trwa niekończący się karnawał (jest też choreografia) z gwiazdką betlejemską nad głową i wielbłądami (jak żywymi), mającymi nawiązywać do tych z obrazu Tissota "Podróż magów", aż w końcu wszyscy (nie wiedzieć czemu) zaśpiewają "Bang, Bang. My Baby Shot Me Down".
Jednego realizatorka dowiodła: czytajcie Szekspira jak chcecie. Bang, Bang...
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?