Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

10-latek wyproszony z autobusu MPK przez kontrolerów musiał iść sam pieszo do domu

Małgorzata Goździalska
Małgorzata Goździalska
Wojciech Alabrudziński
10-latek wyproszony z autobusu MPK przez kontrolerów musiał iść samo pieszo do domu.

Dziecko, nie masz biletu? Wysiadaj!- Jak można kazać dziesięciolatkowi wysiąść z autobusu? - denerwuje się tata Stefka. - Chłopiec, dlatego że nie miał przy sobie "miesięcznego", wędrował kawał drogi pieszo. Czy kontroler może pasażera wyprosić z autobusu?Dziesięcioletni Stefan mieszka w Łęgu. Do Szkoły Podstawowej autobusem nr 11 dojeżdża autobusem MPK linii nr 8. Ma bilet miesięczny. Ale tego dnia, gdy wracał ze szkoły i kontrola weszła do autobusu Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, nie miał biletu przy sobie.- Żona przyszła do szkoły po młodszą córkę i przy okazji wzięła ciężki tornister syna, w którym był "miesięczny" - opowiada ojciec chłopca. - Stefek został na lekcji wuefu i miał przy sobie tylko worek ze strojem gimnastycznym.Czytaj - Czy kontroler w autobusie MPK uderzył pasażera? Efekt kontroli był taki, że chłopiec wysiadł z autobusu na przystanku przy ul. Płockiej koło Duninowskiej. I dalej do domu w Łęgu szedł pieszo. - Przyszedł po godzinie szesnastej, gdy było już ciemno - skarży się tata. - Na dodatek wystraszony, bo gonił go jakiś pies.Z relacji dziesięciolatka wynika, że kontrolerki, zorientowawszy się, że nie ma biletu, kazały mu wysiąść na kolejnym przystanku. I tak zrobił. Ale Andrzej Borkowski, reprezentujący firmę "Vendo", która na zlecenie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego dokonuje kontroli biletów w autobusach, twierdzi, że "dziecko wyszło na własne życzenie".Wyjaśnieniem tej sprawy ma zająć się dyrekcja włocławskiego MPK. - Na pewno dziecko nie powinno być pozostawione bez opieki - mówi prezes Marek Krygier.Czy kontroler biletów może wyprosić gapowicza z autobusu? Jak się dowiedzieliśmy, takich uprawnień nie ma. - Regulamin przewozów wszystkich pasażerów traktuje jednakowo, niezależnie od tego, w jakim są wieku - mówi Andrzej Borkowski.Po apelu pasażerów będzie więcej kursów autobusów MPK nr 13 i 17 W przypadku jednak, gdy pasażer nie ma przy sobie dokumentu potwierdzającego tożsamość, kontroler biletów dla ustalenia imienia nazwiska i miejsca zamieszkania "gapowicza", może wezwać policję. - Gdyby kontrolerki tak zrobiły, dziecko przynajmniej byłoby bezpieczne - mówi zdenerwowany ojciec dziesięcioletniego Stefka.Chłopiec nie miał przy sobie legitymacji szkolnej. Ustalenie jego tożsamości nie było więc możliwe. Dlaczego kontrolerki biletów nie wezwały policji, której mogłyby przekazać dziecko? Zdaniem reprezentanta firmy "Vendo", "nie było takiej potrzeby".Czytaj - Czystka wśród włocławskich "kanarów"! Stefkowi w drodze do domu na szczęście nic się nie stało. Ale rodzice mówią, że sprawy tak nie zostawią. - Czy kontrolerkom biletów zabrakło wyobraźni? - pyta tata. - A może wrażliwości? Przecież wyprawa kilkulatka na peryferie miasta nie tak mogła się skończyć.Reprezentant firmy "Vendo" nie ma jednak swoim pracownicom nic do zarzucenia. - Kontrolerka biletów nie jest opiekunką - dodaje Andrzej Borkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 10-latek wyproszony z autobusu MPK przez kontrolerów musiał iść sam pieszo do domu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto