Adam Kszczot startuje w weekend w Londynie

Trener Adama Kszczota Stanisław Jaszczak, który przebywa od 19 czerwca, wraz ze swym podopiecznym i terapeutą Michałem Robakowskim, na zgrupowaniu w St. Moritz, szwajcarskiej miejscowości turystyczno-wypoczynkowej informuje, ze w tej chwili Adam ma zabiegi odnowy biologicznej.

Jak przebiegają przygotowania do startu Diamentowej Lidze?

- Zgodnie z przyjętymi założeniami, które uwzględniały również start Adama na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Warunki do treningów i odnowy biologicznej mamy tutaj, podobnie jak i w poprzednich latach, wspaniałe, a i pogoda przez cały czas nam sprzyja. Jest ciepło, słonecznie, ale nie upalnie. Adam może więc bez przeszkód budować swą sportową formę. Ale jej szczyt, co zrozumiałe, Kszczot musi osiągnąć dopiero w pierwszej dekadzie sierpnia. Konkretnie 4 sierpnia, kiedy rozegrane zostaną eliminacje biegu na 800 m, 6 - ćwierćfinał 7 - półfinały i 9 - finał tej konkurencji.

Czy przewiduje pan dla Adama Kszczota jeszcze jakiś start przed wyjazdem na igrzyska olimpijskie do Londynu?

- Tak. Po powrocie z Diamentowej Ligi i zgrupowania w Szklarskiej Porębie 21 lipca Adam wystartuje w dość silnie obsadzonym Memoriale Janusza Kusocińskiego w Szczecinie.

Będzie pan obecny na igrzyskach olimpijskich w Londynie?

- Jestem w polskiej ekipie olimpijskiej, a więc będę mógł bezpośrednio czuwać nad dyspozycją i formą Adama Kszczota. A przy okazji chciałbym poinformować, że mój drugi podopieczny z RKS, Artur Kuciapski, specjalizujący się również w biegu na 800 m, wyjechał na lekkoatletyczne mistrzostwa świata juniorów w Barcelonie, gdzie przed dwoma laty Adam Kszczot wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy seniorów na 800 m. Mam nadzieję, że i Artur zdoła zdobyć w tym szczęśliwym dla nas mieście jeden z medali.