MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

7 Nadziei Łodzi: Michał Bieżyński - street art to moja pasja

redakcja
redakcja
Jest dyrektorem artystycznym fundacji Urban Forms, dzięki której ściany niektórych kamienic w Łodzi zdobią murale. W ten sposób chce przybliżyć łodzianom sztukę.

Zobacz, jak zgłosić kandydaturę w plebiscycie "7 Nadziei Łodzi"


Michał Bieżyński (26 l.) jest dyrektorem artystycznym Fundacji Urban Forms. To właśnie za jego sprawą Łódź zaczęły pokrywać wielkoformatowe murale.

Jego praca i fundacji, w której działa, została doceniona na początku tego roku. Portal poświęcony sztuce miejskiej (www.sosm.pl) przygotował ranking, w którym "pojawienie się"Urban Forms zostało uznane za jedno z najważniejszych wydarzeń w polskim street arcie w 2010 roku.

- Wielkoformatowe malarstwo potrafi być znakomitym elementem wystroju miasta, jeśli oczywiście w odpowiedni sposób dobierze się twórców i skomponuje całość - przekonuje Bieżyński.

Działaniem swoim i ludzi, z którymi współpracuje, chce nie tyle zmienić wygląd miasta co go poprawić. - Przede wszystkim w centrum jest wiele pustych, zaniedbanych ścian, które dzięki artystycznej rewitalizacji można przekształcić w ciekawy plastyczny walor - tłumaczy Michał. - Mural może ciekawie współgrać z wizerunkiem i otoczeniem miasta - przekonuje.

Michał Bieżyński i powstała w ubiegłym roku fundacja, w której działa, chce promować młodych zdolnych artystów. Oprócz sztuki zlokalizowanej w przestrzeni miejskiej, wyszukują i wspierają inicjatywy związane ze sportami miejskimi i ekstremalnymi.

Murale, za które odpowiedzialny jest Michał i Fundacja Urban Forms możecie oglądać m.in. przy Jaracza 59, Lipowej 44, Pogonowskiego 27 i Kilińskiego 73.


Co jest największym atutem naszego miasta i jak skutecznie powinniśmy go wykorzystać?

Wskazałbym dwa, niezależne obszary, którymi Łódź z pewnością może się poszczycić. Z jednej strony jest to niezwykle charakterystyczna architektura, która tworzy wyjątkową tożsamość tego miasta i jego specyficzny klimat. Jeśli chcemy, aby Łódź wyróżniała się czymś szczególnym na mapie Polski, uważam, że Władze powinny zadbać o odpowiednią rewitalizację tkanki architektonicznej, aby mogła ona stać się jednym z podstawowych filarów zarówno promocji miasta, jak i jego wizerunku. Myślę, że jako miasto musimy eksponować pierwiastki, które są dla Łodzi unikatowe, które związane są z jego historią, a nie koniecznie skupiać się na budowaniu obiektów nowych, często nie do końca przystających do jego generalnego charakteru. Jest to oczywiście proces na najbliższe co najmniej kilkadziesiąt lat, ale głównie przez tożsamość Łodzi, mamy szansę na korzystne pokazanie się na tle innych miast w kraju.

Drugim „atutem” naszego miasta są chyba młodzi ludzie, którzy pomimo wielu przeciwności, starają się tutaj „coś” zrobić i sprawić, aby życie kulturalne w tym mieście w jakimś stopniu funkcjonowało. Dzięki ich pracy i zaangażowaniu, oferta kulturalna w Łodzi jest dosyć zróżnicowana, a ludzie tutaj studiujący mają możliwość jakiegokolwiek wyboru. Jeśli ich zapał i energia zostaną stłumione, perspektywy rysować się będą niestety bardzo nieciekawie.

Jaka jest Twoim zdaniem recepta, by młodzi ludzie chętnie wiązali swoją przyszłość z Łodzią?
Cóż, nie ukrywam, że odpowiedź na to pytanie nie jest najprostsza. Biorąc pod uwagę ogólne nastroje osób kończących tutaj studia, całość zazwyczaj nie wygląda najlepiej. Dla młodych ludzi najistotniejsza jest chyba przede wszystkim możliwość znalezienia sensownej i dobrze płatanej pracy, tak aby ich sytuacja ekonomiczna była ustabilizowana i w pełni satysfakcjonująca.  To jest absolutna podstawa, w stosunku do której pozostałe czynniki są na dalszym planie. Z uwagi na fakt bliskości Warszawy, coraz więcej osób próbuje swoich sił w stolicy, a Łódź siłą rzeczy traci potencjalnie wartościowych ludzi, którzy mogliby tutaj rozwijać swoją działalność.
Dla samych studentów ważny jest chyba wymiar europejski tutejszych uczelni, zapewnienie odpowiedniego poziomu edukacji i różnorodność możliwości spędzania wolnego czasu. Ponadto, myślę, że chyba sprzyjającym byłaby zdecydowanie większa otwartość i przychylność Urzędu Miasta do współpracy z młodymi firmami, instytucjami czy organizacjami pozarządowymi, którym póki co, „jeszcze” się chce. Należy też zwrócić większą uwagę na aspekt dość oczywisty, ale bezsprzecznie fundamentalny – bezpieczeństwo w tym mieście.
Od której strony byśmy nie próbowali rozwiązać problemu, za każdym razem wiąże się on z pieniędzmi. Jakie kroki należy w związku z tym podjąć? Odpowiedź pozostawiam odpowiednim osobom w strukturach Władz Miasta.

Jak będzie wyglądała Twoim zdaniem Łódź za 20 lat?

Nie mam pojęcia jak będzie wyglądała, ale nie oszukujmy się, biorąc pod uwagę jak wygląda teraz, prognozy nie są najbardziej słoneczne. Wolę chyba odpowiedzieć na pytanie jak powinna wyglądać albo jak chciałbym, żeby wyglądała. Jeśli mamy i możemy czymkolwiek do Łodzi kogoś przekonać, to sądzę, że powinniśmy postawić na szeroko rozumianą kulturę i sztukę. Tylko taka marka i wizerunek miasta mają w Łodzi jakieś uzasadnienie i  mogą zachęcić potencjalnych turystów, studentów czy inwestorów chociaż do „wizyty” w naszym mieście. Jest to jednak tylko PR-owa otoczka, którą systematycznie powinniśmy w przyszłości budować, ale koncentrować się przede wszystkim na realnych działaniach. Skala zmian jakie na gruncie łódzkim trzeba przeprowadzić, lista rzeczy, które w Łodzi trzeba zmienić i poprawić jest bowiem bardzo długa i wątpię, aby dało się je wprowadzić w życie w ciągu najbliższych 20 lat.

Zobacz pozostałych nominowanych kandydatów w plebiscycie "7 Nadziei Łodzi"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto