Życie po pandemii przy Piotrkowskiej. Masa lokali do wynajęcia

Mogłoby się wydawać, że okres pandemiczny najdotkliwiej przeżyją restauracje i inne lokale z branży gastronomicznej. Przy najbardziej reprezentatywnej ulicy Łodzi, Piotrkowskiej, rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej.

W znacznej większości do wynajęcia są dziś przestrzenie po niedawno działających sklepach. Tych mniejszych pokroju antykwariatów czy sklepów z odzieżą. Takich miejsc w ciągu od Placu Wolności do ulicy Mickiewicza spotkać można aż sześć, czyli niespełna połowę dostępnych do wynajęcia lokali.

Drugą grupą są miejsca po dawnych restauracjach i pubach. Pijalnia Warki, Ambasada Żywca czy jeden z dwóch lokali Pijalni Wódki i Piwa były chętnie odwiedzane przez mieszkańców Łodzi, a dziś próżno już szukać ich przy ulicy Piotrkowskiej.

Pustkami świecą również pomieszczenia, w których jeszcze do niedawna zlokalizowane były placówki bankowe. Swoje oddziały przy Piotrkowej zamknęły Millenium Bank oraz PKO BP, a ich niedawne siedziby niedługo mogą znaleźć nowych lokatorów.

Co ciekawe, zamknięcie działalności nie ominęło nawet branży, która wydawałoby się, na kłopoty finansowe nie może narzekać. Oddział zakładów bukmacherskich „Totolotek”, który mieścił się na Piotrkowskiej przy numerze 8 nie powita już nowych klientów.

Dziś ulica Piotrkowska ma do zaoferowania 13 lokali do wynajęcia. Menadżer ulicy Piotrkowskiej w Łodzi, Piotr Kurzawa, zaznacza jednak, że spora część pomieszczeń znalazła już nowych najemców i w najbliższych miesiącach będzie ponownie otwarta.

- Powiem szczerze, że po pandemii pojawiło się nawet mniej lokali do wynajęcia niż przed jej wybuchem. Piotrkowska obroniła się pod tym względem. Patrząc na Nowy Świat w Warszawie czy ulicę Floriańską w Krakowie, tych lokali jest tam dużo więcej. Także mogę powiedzieć, że jestem zadowolony pod tym względem.