- Wezwał ich mój sąsiad, przekonany, że przykry zapach, który było czuć w pobliżu samochodu, pochodzi właśnie od gazu. Był w szoku, gdy się dowiedział, że na tylnym siedzeniu leży nieboszczyk - opowiada Wojciech Badylak, mieszkaniec bloku przy ul. Traktorowej 51.
Strażacy wezwali policję. Na miejsce skierowano ekipę dochodzeniowo-śledczą, która zabezpieczyła ślady. Przy denacie znaleziono dokumenty, około 150 zł i artykuły spożywcze. Jak informuje podinsp. Joanna Kącka z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, zmarłym okazał się 42-letni bezdomny. Lokator jednego z pobliskich bloków mówi, że wcześniej mieszkał on w bloku na osiedlu, ale został eksmitowany. Od tego czasu imał się dorywczych prac i sypiał gdzie popadło. Zdaniem biegłego lekarza medycyny sądowej, ciało leżało w samochodzie aż 10 dni!
Śliwkowy voyager z przyciemnionymi szybami stał na parkingu od wielu miesięcy. Jego właścicielem jest obywatel Ukrainy, który mieszkał w bloku przy ul. Tatrzańskiej. Jakiś czas temu jednak zniknął. Policja stara się go odszukać.
W najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 42-latka. Wtedy zostanie ustalona przyczyna jego śmierci.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?