Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zniżka na zakup nagrobka w Karcie Łodzianina. "Pozostaje tylko położyć się i umrzeć"

Marcin Darda
Marcin Darda
Osobliwa promocja w Karcie Łodzianina. W jej ofercie pojawił się w niej rabat na "zakup nagrobka i usługi florystyczne". Rozszerzenie oferty obudziło kontrowersje wśród internetowych komentatorów.
Osobliwa promocja w Karcie Łodzianina. W jej ofercie pojawił się w niej rabat na "zakup nagrobka i usługi florystyczne". Rozszerzenie oferty obudziło kontrowersje wśród internetowych komentatorów. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Osobliwa promocja w Karcie Łodzianina. W jej ofercie pojawił się w niej rabat na "zakup nagrobka i usługi florystyczne". Rozszerzenie oferty obudziło kontrowersje wśród internetowych komentatorów.

Karta Łodzianina od niedawna oferuje rabat przez niektórych uznawany za dość ekscentryczny: "informujemy, że z Kartą Łodzianina otrzymają Państwo 10 proc. zniżki na zakup nagrobka oraz usługi florystyczne" - brzmi komunikat centrum obsługi klienta Karty Łodzianina, sztandarowego produktu Urzędu Miasta Łodzi. Ofertę na zniżkę złożyła grupa, której właścicielem jest Tomasz Salski, znany głównie jako współwłaściciel pierwszoligowej drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego.

Oferta wzbudziła ironiczne komentarze.

- Ponieważ inne usługi publiczne w tym mieście już nie działają, pozostaje tylko położyć się i umrzeć - komentuje Jarosław Ogrodowski, miejski aktywista, a przed laty m.in. miejski urzędnik, zajmujący się rewitalizacją, głównie w kontekście społecznym.

Adam Leszczyński szef projektu Karty Łodzianina, mówi, że zespół obsługujący Kartę, też miał wątpliwości, gdy pojawiła się oferta z branży funeralnej.

- Karta Łodzianina ma jednak swą cześć komercyjną, czyli z jednej strony mamy oferenta który chce się zareklamować, a z drugiej zniżkę dla posiadaczy karty - mówi Adam Leszczyński. - Staramy się rozszerzać ofertę Karty Łodzianina na każdym polu, na którym łodzianie mogą zaoszczędzić i mogę powiedzieć, że z tej, uważanej za kontrowersyjną, oferty skorzystało sporo właścicieli karty, co znaczy, ze ona spełnia swoje zadanie. Jeśli firma, która chce zostać partnerem Karty Łodzianina, a prowadzi legalny biznes, to nie mamy powodu do odmowy.

Karta Łodzianina to zestaw rabatów w instytucjach miejskich, jak teatry czy ośrodki sportowo-rekreacyjne, ale także w wielu restauracjach, działa blisko półtora roku i nieraz już budziła kontrowersje. Na początku promował ją ulubiony komik prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO), czyli Rafał Pacześ. Standuper pochodzi ze Starego Polesia w Łodzi, a na scenie wylansował slogan, który kojarzy się tylko z nim: "Jebać biedę!". Slogan stał się również promocyjnym hasłem Karty Łodzianina, przez wielu uznawanym za wyjątkowo nietrafne i obraźliwe, także dlatego, że są w Łodzi obszary biedy dziedziczonej.

Posiadaczem Karty Łodzianina może zostać wyłącznie osoba płacąca podatki w Łodzi, stąd gdy była promowana w gminach okalających Łódź, jeden ze zgierskich radnych Koalicji Obywatelskiej, Przemysław Jagielski, komentował zgryźliwie, że Łódź "udała się na żebry". Po ostatniej podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej o 10 proc., która ma obowiązywać od października, miejska gazeta reklamowała "Tańsze migawki z Kartą Łodzianina", które rzeczywiście są tańsze o około 17 proc., jednakże ich cena wskutek podwyżki też poszła w górę. Jednakże niezrzeszona radna Marta Grzeszczyk sugerowała manipulację: "Sprytny tytuł, będzie taniej, ale drożej". Do dziś Karta Łodzianina ma 250 partnerów i około 300 tys. użytkowników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zniżka na zakup nagrobka w Karcie Łodzianina. "Pozostaje tylko położyć się i umrzeć" - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto