Dlaczego ŁKS nie zdobywa bramek? |
Po pierwszym przegranym meczu z Lechem Poznań 0:5 w ŁKS-ie Łódź doszło do zmian w sztabie trenerskim (Dariusz Bratkowski zastąpił Andrzeja Pyrdoła na stanowisku trenera). Kolejna porażka 0:4 ze Śląskiem Wrocław może zwiastować kolejne zmiany, tym razem w składzie.
- Już we Wrocławiu graliśmy systemem 1-4-2-3-1 i w Warszawie też tak będziemy grali - twierdzi szkoleniowiec. Najważniejszą zmianą może być przesunięcie Bartosza Romańczuka do drugiej linii, czyli tam gdzie prezentował się bardzo dobrze w poprzednim sezonie.
Do zdrowia wrócił też Marcin Mięciel, a mecz ze Śląskiem pokazał łatwość z jaką "Miętowy" potrafi dochodzić do sytuacji strzeleckich. Pozostaje jeszcze trafiać do siatki, a nie w jej boczną część. We Wrocławiu, po wejściu Mięciela, do pomocy został cofnięty Marek Saganowski i ten manewr również wyglądał nieźle.
Może się jednak okazać, że trenerzy szykują wielką niespodziankę i "Sagana" w wyjściowym składzie zabraknie. Scenariusz mało prawdopodobny, ale na treningach próbowany. Wydaje się, że kluczem do sukcesu może być też powrót do gry klasycznymi skrzydłowymi, a przynajmniej takimi mającymi ofensywne predyspozycje. Bo ani Cezary Stefańczyk, ani Radosław Pruchnik, czy nawet Tomasz Nowak nie pokazali, że mogą być takimi graczami.
Czym jeszcze może zaskoczyć trener? Coraz bliżej gry jest Aghvan Papikyan, który we Wrocławiu siedział na ławce. - Decyzje personalne podejmiemy przed meczem - twierdzi Bratkowski.
Czy uda się zaskoczyć czymś "Czarne Koszule"? Mecz Polonii Warszawa z ŁKS-em rozpocznie się jutro (13 sierpnia) o godzinie 15.45 w stolicy.
Czytaj więcej o
piłkarzach ŁKS-u Łódź:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?