Wykonywał ten utwór na zmianę z Piotrem Grabowskim. Początkowo dźwięki "Prząśniczki" płynęły z balkonu budynku przy Piotrkowskiej 104, czyli z pałacu Juliusza Heinzla, a ostatnio z okna Urzędu Miasta Łodzi przy ul. Piotrkowskiej 106. "Prząśniczka" od dawna jest symbolem Łodzi.
W 1973 roku, podczas obchodów 550-lecia nadania Łodzi praw miejskich, narodził się pomysł grania tego sygnału muzycznego z wieży dawnego ratusza. W maju 1997 roku trębacz z orkiestry MPK Stanisław Trojanowski odegrał "Prząśniczkę" w 575. rocznicę przyznania Łodzi praw miejskich. Dopiero od 29 lipca 1998 roku utwór grany jest codziennie w południe.
Doprowadził do tego ówczesny wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Jędrzejczak. To z jego inicjatywy moniuszkowska "Prząśniczka" stała się hejnałem naszego miasta, a Włodzimierz Miszczak został wtedy ratuszowym hejnalistą. Grał na japońskiej, chromowanej trąbce marki "Yamaha", wartej tyle, ile samochód. Ćwiczył grę hejnału każdego dnia. Jak mówił, trąbka nigdy nie ma urlopu.
Codziennie czyścił i oliwił instrument. Wielokrotnie mówił, że "Prząśniczka" weszła mu w krew. Narzekał jedynie, że w deszczowe lub śnieżne dni ciężko mu było wytrzymać z trąbką w ręku na urzędowym balkonie.
Moniuszkowski utwór grany przez hejnalistę trwa kilkanaście sekund. Wykonywany jest dwukrotnie. Najpierw trębacz gra zwrócony w stronę placu Wolności, a później w przeciwnym kierunku - do placu Niepodległości.
Czytaj też: Łódzki hejnalista nie może wychodzić na balkon
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?