Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Przesmycki - przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN

Rozmawiał Jan Rygielski
Zbigniew Przesmycki - przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN
Zbigniew Przesmycki - przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN
Łodzianin Zbigniew Przesmycki nowy przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN zdradza jaka przyszłość czeka polskich sędziów. Wyjaśnia m.in. sensacyjne powołanie na mecze ekstraklasy 43-letniego Mariusza Złotka.

W ostatnim czasie na sędziów spada sporo krytyki. Czy pana zdaniem słusznie?

Zbigniew Przesmycki: Nie przesadzajmy. Ja nie odczułem żadnej fali krytyki. Dla mnie w ostatnim czasie w T-Mobile Ekstraklasie mieliśmy jeden oczywisty błąd. Mam na myśli sytuację u Pawła Pskita, który nie podyktował rzutu karnego dla Podbeskidzia Bielsko-Biała z Piastem Gliwice.

Sytuacja Pawła Pskita to jedno. Media dużo mówią o rzucie karnym Pawła Gila w spotkaniu Legia Warszawa - Śląsk Wrocław.

Decyzja Pawła Gila była prawidłowa. Sytuacja wbrew temu co twierdzili niektórzy oczywista. Odsyłam do mojej analizy na stronie PZPN. Dossa Junior mając pełną świadomość, że nastąpi strzał na bramkę, rozmyślnie wstawił rękę w potencjalny tor lotu piłki. Jego późniejsza ucieczka z ręką to tylko alibi, uznane prawidłowo przez sędziego za fałszywe. Komentarze nielicznych na szczęście dziennikarzy, którzy wieszają psy na sędzim są po prostu nie na miejscu. Jeżeli sędzia popełni błąd to po prostu przyznajemy, że miał miejsce. Ale kiedy błędu nie ma, trudno nie reagować na krzywdzące sędziów opinie. Wielu twierdzi, że zna się na sędziowaniu. To tak jakby podważać profesję chirurga. Taka osoba jest ekspertem w swojej dziedzinie. Tak też należy traktować sędziów. Niektórzy o tym zapominają.

Czy zastanawiacie się nad powrotem do sześcioosobowego zespołu sędziowskiego, z sędziami bramkowymi?

Zupełnie tego nie rozważamy. Są kraje, w których mecze prowadzą zespoły sędziowskie z arbitrami bramkowymi. My z tego zrezygnowaliśmy. To też kwestia budżetu. Zresztą nasze doświadczenia w lidze w tym temacie nie są najlepsze. FIFA też ma wątpliwości co do prowadzenia meczów w zwiększonym składzie arbitrów. Przecież na najbliższych mistrzostwach świata będzie trzech arbitrów i techniczny. Czy rozwiązanie z sędziami bramkowymi jest dobre? Na przykładzie Ligi Mistrzów można mieć wątpliwości.

Sporą niespodzianką było delegowanie na mecz ekstraklasy Mariusza Złotka. To arbiter ze Stalowej Woli, który ma 43 lata. Dotychczas Kolegium Sędziów awansowało do ekstraklasy dużo młodszych…

Drzwi są otwarte dla każdego. Na szczeblu centralnym nie ma żadnych barier. Nieco inaczej jest w ośrodkach wojewódzkich, gdzie ten wiek ma dużo bardziej istotne znaczenie. Co do Mariusza, niestety, ale to, że zadebiutował w ekstraklasie mając dopiero 43 lata, może świadczyć o ułomności selekcji sędziów w minionych latach. My angażujemy do tego nawet psychologa. Bo wiedza o psychice poszczególnych arbitrów też jest istotna. Na pewno nie zdarzy się tak, że dobry sędzia zostanie przeoczony i nie pójdzie wyżej.

Do ekstraklasy wrócił Adam Lyczmański. Wydawało się, że po kilku wpadkach jego przygoda z ekstraklasą już się skończyła.

Adam wykonał dużą pracę. Jego sylwetka jest już sportowa. Wcześniej przez kontuzję więzadeł krzyżowych miał problemy z wagą. To się przekładało na jego postawę na boisku . Przywróciliśmy go ekstraklasy, bo ma za sobą bardzo dobry okres w pierwszej lidze.

Na chwilę obecną w T-Mobile Ekstraklasie mamy ośmiu sędziów głównych, którzy mają zawodowe kontrakty. Czy to grono zwiększy się po tym sezonie?

Cały czas się nad tym zastanawiamy. Przed sezonem zakładaliśmy, że będzie czterech nowych po zakończeniu rozgrywek. Jednak z drugiej strony, to może zamknąć możliwość sędziowania meczów w ekstraklasie, dla arbitrów z grupy Top Amator. Pozostając przy obecnym układzie, stworzymy takim arbitrom szanse na ewentualne płynne przejście do grona zawodowców. Przy dwunastu sędziach zawodowych nie mieliby takiej szansy. Nie zgadzam się z opiniami, że zawodowcy sędziujący w ekstraklasie są przemęczeni. Sędziowanie nawet co tydzień oznacza wystarczającą ilość czasu na regenerację.

Jeśli już rozmawiamy o kontraktach. Czy ci z zawodowymi mogą czuć się "bezpieczni" i nie dojdzie do sytuacji, że ich umowy będą trwać do sędziowskiej emerytury?

W żadnym zawodzie tak nie ma. W umowach jest zapisany trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Arbitrzy w ekstraklasie też są obserwowani pod kątem popełnianych błędów.

Krytykantów sędziów nie brakuje, ale zapominają o tym, że to oni jako jedyni reprezentują nas w… europejskich pucharach.

Zgadza się. Szymon Marciniak jest najwyżej notowany z tej grupy. 20 marca będzie prowadził mecz w Ligi Europy UEFA. A przecież są też: Paweł Gil, Marcin Borski, Daniel Stefański czy Paweł Raczkowski. Każdy z nich zrobił ostatnio postępy i awansował klasę wyżej. Duży potencjał ma 27-letni Bartosz Frankowski. Do grupy międzynarodowych dołączył też niedawno Tomasz Musiał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto