Prokuratura Rejonowa w Nowym Tomyślu prowadzi w dalszym ciągu postępowanie w tej sprawie
Jak poinformował naszą redakcję prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu cały czas trwa postępowanie w tej sprawie.
- Postępowanie toczy się cały czas w "sprawie", są wyjaśniane wszelkie okoliczności związane z tym zdarzeniem, czy rzeczywiście doszło do naruszenia reguł postępowania w straży. Prokuratura na ten moment nadal przesłuchuje świadków, zleca też pewne czynności do wykonania policji. Nikomu, na ten moment, nie został postawiony zarzut
- mówi prok. Ł. Wawrzyniak z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Sprawy nie chce obecnie komentować komendant powiatowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Tomyślu, bryg. Marek Kołdyk. W jego imieniu wypowiada się rzecznik.
- Jest za wcześnie, by cokolwiek mówić. Nasz komendant, na ten moment, nie chce się ustosunkowywać do sprawy. Obecnie nasze wewnętrzne postępowanie zostało zakończone. Wszystkie dokumenty przekazano do Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu - dokładnie do komisji dyscyplinarnej, która podejmie decyzję o dalszych, ewentualnych, konsekwencjach wobec niego
- tłumaczy asp. Szymon Maciejewski, oficer prasowy nowotomyskiej straży. Jak dodaje, wysokiej rangi strażak wrócił już z L4.
- Ze względu na trwające postępowanie, został on odsunięty od wcześniej pełnionych obowiązków służbowych, które pełnił jako dowódca, a na jego miejsce został wyznaczony zastępca
- mówi oficer prasowy. Nie chce jednak zdradzić, jakie ustalenia dało wewnętrzne postępowanie.
Policja otrzymała zgłoszenie o strażaku, rzekomo, będącym na służbie w stanie nietrzeźwości
Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia do Komendy Powiatowej Policji w Nowym Tomyślu wpłynęło zgłoszenie o wysoko postawionym strażaku z nowotomyskiej komendy z rangą kapitana, który miał wykonywać rutynowe czynności przypisane dowódcy pod wpływem alkoholu.
- Jak wynikało ze zgłoszenia, strażak rozpoczął służbę o 7:30 i miał znajdować się w stanie nietrzeźwości w komendzie. Policjanci wraz z oficerem kontrolnym natychmiast udali się do jednostki, aby to sprawdzić, ale tam go nie zastano
- wyjaśniał naszej redakcji Mariusz Majewski, oficer prasowy KPP. Ustalono wówczas, że wyjechał służbowym samochodem. Policjanci udali się we wskazane miejsce, jednak go nie zastali. W trakcie poszukiwań dostrzeżono za to samochód służbowy, którym miał się poruszać. Pojazd, jak tłumaczył M. Majewski, został zaparkowany na prywatnej posesji. Nie było tam strażaka. Nie była to też jego posesja. W związku z tym ruszyły szeroko zakrojone działania, aby go znaleźć. Policjanci, m.in. kilkukrotnie udali się w miejsce zamieszkania osoby wskazanej w zgłoszeniu. Ostatecznie mężczyzna nie został przebadany.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?