Szkoły będą likwidowane - decyzja zapadła |
Trwają wizyty wiceprezydenta Krzysztofa Piątkowskiego w szkołach przeznaczonych do likwidacji. Niestety spokojniejsza atmosfera dyskusji i argumenty rodziców, nauczycieli, a także uczniów nie zmieniają postanowień miasta.
- Mała liczba chętnych do liceum powoduje, że musimy podejmować trudne decyzje o zamknięciu placówek oświatowych - usprawiedliwia się Piątkowski. - Mamy 9 tysięcy mniej uczniów. Z niżem demograficznym trudno dyskutować - dodaje.
Według władz likwidacja części szkół pozwoli na zaoszczędzenie pieniędzy i przeznaczenie ich na remonty pozostałych budynków oświatowych - Naprawimy dachy i sypiące się tynki - zapowiada Piątkowski. - Nie pozwolimy na utrzymywanie zatrważającego stanu szkół. Staramy się także zdobyć środki finansowe na podwyżki dla nauczycieli - dopowiada.
Z argumentami Piątkowskiego zdecydowanie nie zgadzają się rodzice, nauczyciele i uczniowie z XLI LO przy ul. Pojezierskiej. Według nich szkoła o wieloletniej historii i bogatej ofercie edukacyjnej nie powinna być zamykana.
- Od lat tworzymy autorskie pomysły prowadzenia klas - opisuje Dariusz Adamczewski, nauczyciel z XLI LO. - Współpracowaliśmy przy powstawaniu klasy wojskowej z Wojewódzką Komendą Uzupełnień. Wysyłaliśmy także uczniów dużo wcześniej zagranicę, niż Polska należała do Unii Europejskiej. Nawiązaliśmy nawet porozumienie z niemieckim liceum o profilu policyjnym - dodaje.
Szkoła organizuje również turnieje wiedzy czy spotkania z naukowcami (Uniwersytetu Jagiellońskiego i Politechniki Łódzkiej). Uczniowie udzielają się w akcjach charytatywnych np. pomocy powodzianom i kampaniach walki z nowotworami.
Urzędnicy winni likwidacji
Wiceprezydent uważa, że likwidacja szkoły nie spowoduje większych zmian, bowiem uczniowie będą mogli się przenieść do np. do XXX liceum. Nauczyciele zaś znajdą prace w innych placówkach. Jednak zdaniem rodziców z XLI L.O. jest to bezsensowne działanie. - Klasy będą przepełnione - stwierdza Anna Adamczyk, mama jednego z uczniów. - Dzieci nie są gotowe na rozstanie ze szkołą. Tutaj czują się bezpiecznie - dopowiada.
Prace mogą także stracić pracownicy administracyjni i część nauczycieli. - Nie wiadomo, jakie oferty zaproponuje miasto - obawia się Adamczewski.
Pojawiają się również informacje, że to urzędnicy od lat sterują naborem do poszczególnych szkół blokując otwieranie kolejnych klas. - Wydział Edukacji od lat zmniejsza nabór i odmawia remontów - denerwuje się Adamczewski - Mimo wszystko staramy się pokazać wiceprezydentowi, że jesteśmy potrzebni. Szkoła powinna być oparta na wiedzy. U nas pracują wybitni fachowcy ze znakomitą młodzieżą - stwierdza.
Jak się dowiadujemy miasto już od dwóch lat chciało zamknąć szkołę. Jednak zdaniem dyrektor Wydziału Edukacji nikt nie miał odwagi podjąć takiej decyzji. Teraz wiceprezydent i kurator oświaty zaakceptowali zamknięcie XLI LO.
Czytaj więcej o
likwidacji szkół w Łodzi:Likwidacja szkół w Łodzi: władze miasta chcą rozmawiać z protestującymi
Walka o szkoły trwa czyli niespokojna sesja RM z transparentami w tle
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię: | ||
Skra Bełchatów - Zenit Kazan | EXTREME ARENA | Spacer nocą po Piotrkowskiej |
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?